Na ten moment bezpańska kotka czekała 10 lat. Ku nowemu życiu przebyła tysiące kilometrów
Polka mieszkająca we Włoszech natknęła się na kota, który był w opłakanym stanie. Postanowiła zawalczyć o życie czworonoga, nie był w stanie dłużej samotnie walczyć o przetrwanie. Był stary i słaby. Kobieta poprosiła o pomoc swoją przyjaciółkę, która uratowała już niejedno porzucone stworzenie. Aktywistki wykazały się ogromną determinacją i zaangażowaniem w troskę o dobro kotki. Czworonóg musiał przemierzyć pół Europy, aby odnaleźć szczęście.
Polka mieszkająca we Włoszech postanowiła uratować bezdomną kotkę
Agnieszka od lat mieszka we Włoszech . To kraj uwielbiany przez wielu nie da się ukryć, że nawet ten piękny zakątek świata ma swoje minusy. Jednym z nich jest to, że żyje tam ogromna liczba bezdomnych kotów. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że zdecydowana większość z nich nie może liczyć na pomoc czy to organizacji państwowych, czy pozarządowych.
Pewnego dnia Polka natknęła się na wyjątkowo brudnego i słabego czworonoga . Nie miała wątpliwości co do tego, że to jeden z wielu bezdomniaków, którymi nikt się nie interesuje. Kobieta zdawała sobie sprawę z tego, że zwierzę jest w tak słabym stanie, że może nie przetrwać, chociażby jeszcze jednej nocy spędzonej pod gołym niebem. Dlatego postanowiła zabrać ją do siebie. Nie mogła jednak zatrzymać schorowanej kotki na stałe. Dlatego poprosiła o pomoc swoją przyjaciółkę Magdalenę.
Bezdomna kotka musiała zmierzyć się z długą podróżą
Agnieszka nazwała swoją nową podopieczną Dolly. Priorytetem było ustabilizowanie jej stanu. Po wizycie w klinice weterynaryjnej jasne stało się, że kotka od lat borykała się z bezdomnością. Specjalista oszacował, że ma ona około 10 lat . Na szczęście, pomimo sędziwego wieku, czworonóg zaczął odzyskiwać siły. Okazało się, że jedyne czego Dolly potrzebowała to odrobina zainteresowania, dach nad głową i pełna miska. Została zaczipowana . Agnieszka wyrobiła jej również wszystkie dokumenty, które są niezbędne do przewożenia zwierząt do innych krajów.
Kocia seniorka nie miała wyboru, na starość przyszło jej zmierzyć się z długą podróżą. Jej stacją docelową był dom Magdaleny. To właśnie tam miała rozpocząć nowe, lepsze życie. Musiała przemierzyć ponad 2 tys. kilometrów, aby poznać kobietę, która była gotowa dać jej stały dom.
Kotka z Włoch w Polsce przekonała się, co to znaczy szczęście
Magdalena z radością powitała Dolly i zadbała o to, aby kotka poczuła się jak najlepiej w nowym środowisku. Na początku seniorka była nieufna i zdystansowana. Jednak z czasem zaczynała coraz bardziej interesować się wszystkim i wszystkimi wokół . Dolly zamieszkała w domu, w którym żyły już inne koty. Największą obawą jej nowej opiekunki było to, jak zwierzaki dogadają się ze sobą. Okazało się jednak, że nie było powodu do obaw.
Malaika, samica alfa w domu Magdaleny, przywitała kotkę z Włoch w bardzo przyjazny, ale jednocześnie nienachalny sposób . Obwąchała ją, po czym dała jej tyle przestrzeni, ile potrzebowała. Z czasem Dolly sama zaczęła zaczepiać innych domowników. Ku zaskoczeniu Magdaleny, seniorka najlepiej dogaduje się z kociętami. Uwielbia uczyć ich dobrych manier.
Źródło: lovemeow.com