Odkryli, że kot boi się korzystać z drapaka. Coś wpełzło do wnęki, nie chcieli mieć z nim do czynienia
Każdy kot lubi sobie czasem coś podrapać — czasem nasz ulubiony fotel, innym razem kanapę cioci czy drzwi do łazienki. Nierzadko drapak pełni rolę kociej kryjówki i ulubionego miejsca odpoczynku, dlatego gdy rodzina zauważyła, że mruczek przestał korzystać ze swojego mebelka, postanowiła odkryć, co powoduje dyskomfort u zwierzęcia. Zamiast kota, we wnęce znaleźli niemiłą niespodziankę. Nic dziwnego, że przestraszony pupil nie ośmielił się wejść do środka.
Dlaczego koty lubią się chować? Spraw swojemu kotu kryjówkę
Jako że mruczki spędzają większość dnia na kociej drzemce, to naturalnym wydaje się ich chęć znalezienia sobie wygodnego i prywatnego miejsca do odpoczynku. Koty uwielbiają wchodzić i ukrywać się w ciasnych miejscach. Zazwyczaj wybierają na swoje kryjówki małe i wąskie przestrzenie takie, jak szuflady, półki w szafie, boksy na pościel pod łóżkiem, a w szczególności upodobały sobie katony.
Każdy właściciel kota wie, że jeśli tylko postawi puste pudełko na ziemi, to w sekundę znajdzie się w nim kot. Zwijanie się w małej przestrzeni pozwala kotom ukrywać się przed potencjalnymi zagrożeniami i oszczędzać ciepło ciała. Jeśli mamy na to przestrzeń w mieszkaniu, to możemy im w tym pomóc, sprawiając koci drapak z domkiem lub wygodną budkę. Po zajęciu lokum kot zapewne nie będzie chciał dzielić się przestrzenią. Mruczki są bardzo terytorialnymi zwierzakami, nic więc dziwnego, że mruczek w opisanej poniżej historii nagle zaczął omijać swoje ulubione miejsce. Jego zachowanie było tak dziwne, że rodzina postanowiła sprawdzić, co tak mocno zaniepokoiło pupila. Takiego obrotu spraw się nie spodziewali.
Smog zagrożeniem dla ludzi i zwierząt. Jak chronić psa lub kota przed zanieczyszczeniem powietrza?Rodzina wezwała pomoc. Nieproszony gość uciął sobie drzemkę w kocim drapaku
Mocno zaniepokojeni opiekunowie szukali przyczyny dziwnego zachowania pupila. Dlaczego ich biedny kot był tak niezdecydowany, aby podejść do swojego ulubionego drapaka? Zwykle wskakiwał na miejsce, układając się w dziwnych pozach, co często powodowało ogólne rozbawienie rodziny do łez. Gdy zajrzeli do kryjówki swojego pupila, wszelkie wątpliwości zostały rozwiane.
Domownicy zobaczyli, że kocim domku zamieszkał wąż. Szukając bezpiecznego schronienia przed ulewnymi deszczami, pyton dywanowy postanowił tymczasowo zająć legowisko kota.
Pyton dywanowy może i nie stanowi zagrożenia dla człowieka, gdyż ten niejadowity wąż dusiciel żywi się głównie myszami i szczurami, jednak bliskie spotkanie z niewielkich rozmiarów kotem mogłoby okazać się tragiczne w skutkach. Gdy tylko rodzina odkryła nowego lokatora, zadzwoniła po odpowiednie służby, Na całe szczęście w oczekiwaniu na przyjazd patrolu ratunkowego ani kot, ani wąż nie byli zainteresowani spotkaniem i obie strony zachowały pełen szacunku dystans.
Odławiacz węży dość szybko i łatwo usunął osobnika z kociego domku, co oczywiście spotkało się z uzasadnioną irytacją węża. Jak powszechnie wiadomo, ciężko opuścić darmową, ciepłą i wygodną kryjówkę.
Dzikie zwierzęta szukają schronienia w naszych domach
Wiele gatunków zwierząt zaadoptowało się do nowych warunków życia w pobliżu naszych domów, czego skutkiem jest wzrost liczebności przebywających na naszym terenie osobników. Sami niejako zapraszamy zwierzęta, zostawiając im resztki jedzenia przed domem, bądź przy koszach na śmieci. Naturalnym jest, zwłaszcza gdy robi się zimno, że do naszych domów wprowadzają się dzicy lokatorzy. W Polsce są to najczęściej gryzonie i choć często przez długi czas pozostają niewidoczne dla domowników, to mogą narobić wielkich szkód. Nierzadko też niosą ze sobą całkiem realne zagrożenie dla naszego zdrowia.
Należy pamiętać, że zmieniając miejsce zamieszkania, zmianie ulega również otaczająca nas fauna. I tak w przypadku wprowadzenia się do domu w Australii małe gryzonie zamienią się w węże i pająki. Na całe szczęście każdy kraj posiada odpowiednie służby, które pomagają w kryzysowych sytuacjach, wybawiając nas z opresji przed nieproszonymi gośćmi.
Źródło: thedodo.com