Morskie fale wyrzuciły ją na brzeg. Nigdy nie powinna się tam znaleźć, pierwszy taki przypadek w historii
U wybrzeży Morza Północnego w Belgii zaobserwowano ogromnego morskiego ssaka, który w tamtym rejonach pojawia się ekstremalnie rzadko. Ostatni raz ten gatunek był widziany tam ponad 70 lat temu. Niestety, przybycie wodnego stworzenia zakończyło się tragicznie. Pomimo interwencji specjalistów, nie udało się uniknąć najgorszego.
Na belgijskim wybrzeżu pojawił się wyjątkowy ssak morski
Końcówka października bieżącego roku była zaskakująca dla Belgów mieszkających tuż przy wybrzeżu Morza Północnego. Nie mniej byli zaskoczeni specjaliści zajmujący się na co dzień badaniem tych wód.
Na płytkich wodach pojawiła się dorosła orka . Nawet z daleka widać było, że zwierzę ma kilka metrów długości. Przy pierwszej odnotowanej obserwacji zauważono, że zwierzę zmierza w kierunku Francji.
Niestety, jak się później okazało, podróż ta, bez względu na to, jaki był jej cel, nie była udana. Musieli interweniować specjaliści.
Specjaliści próbowali pomóc morskiemu ssakowi
Nieopodal Saint-Idesbald okazało się, że samotnie podróżująca orka pojawiła się zbyt blisko brzegu. W związku z tym, przyrodnicy za pomocą łodzi próbowali odstraszyć ją, aby wypłynęła na głębsze wody.
Niestety, zwierzę nie było w stanie przejąć kontroli nad sytuacją. Ze względu na silne fale, orka miała problem z oddaleniem się od brzegu . To nietypowe zachowanie dla tego gatunku.
Orki są bardzo inteligentnymi i przezornymi istotami. Doskonale wiedzą, że wpłynięcie na zbyt płytkie wody może być dla nich niebezpieczne. Dlatego zazwyczaj tego unikają.
Fale wyrzuciły orkę na brzeg. To był jej koniec
Pracownicy z Królewskiego Belgijskiego Instytutu Nauk Przyrodniczych (KBIN) robili co w ich mocy. Jednak ich praca nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Doszło do najgorszego z możliwych scenariuszy.
Nie minęła nawet doba, morskie fale wyrzuciły na brzeg dorosłą orkę. Okazało się, że był to samiec, którego długość ciała przekraczała sześć metrów. Zwierzę padło.
Naukowcy zabezpieczyli teren wokół martwego ssaka i niezwłocznie przystąpili do sekcji zwłok. Mają nadzieję, że przeprowadzone badania odpowiedzą, chociaż na część pytań, które pojawiły się w wyniku zaistniałej sytuacji.
W tych okolicach po raz ostatni orkę widziano w 1950 roku. Dotychczas nie zdarzyło się jednak, żeby woda wyrzuciła osobnika na brzeg. Nie wiadomo co skłoniło dorosłego samca do tego, aby odwiedzić te tereny. Z całą pewnością nie było to zachowanie typowe dla tego gatunku.
Źródło: onet.pl, turystyka.wp.pl
