Mieszkańcom zaleca się pozostanie w domach, po mieście grasuje stado krokodyli. W taki sposób uciekły
Fermowa hodowla zwierząt jest powszechnie praktykowanym procederem w wielu miejscach na świecie. W Polsce każdy dobrze wie, że kury, krowy czy świnie są utrzymywane w dużych zagęszczeniach w specjalnych budynkach, jednak w innych krajach w systemie fermowym utrzymuje się również inne gatunki, między innymi krokodyle. W wyniku gwałtownych ulew kilkadziesiąt ogromnych gadów uciekło z zabezpieczonych basenów. Władze apelują do mieszkańców miasta o zachowanie szczególnej ostrożności.
Od kilku dni miasto tonęło pod wodą. To nie jedyny problem mieszkańców
Przez ostatnie kilka dni, w południowych Chinach miały miejsce ulewne opady deszczu. Jednym z miast, w którym najbardziej dało się odczuć pogodową anomalię, jest Maoming w prowincji Guangdong. Ulewy sprawiły, że część ulic oraz budynków została zalana.
W wyniku powodzi życie straciło już co najmniej siedem osób. Póki co deszcze nieco zelżały jednak okazuje się, że mieszkańcy Maoming wciąż nie są bezpieczni. Problemem są nie tylko nadmierne ilości wody wdzierającej się w każdy zakamarek. Po mieście krążą duże gady, które uciekły z okolicznej hodowli.
Kilkadziesiąt ogromnych gadów wtargnęło do miasta
Specjaliści z lokalnego oddziału ratunkowego w prowincji Guangdong kilka dni temu zauważyli, że z zalanej fermy krokodyli uciekło kilkadziesiąt dorosłych gadów . Zwierzęta te hodowane są na mięso oraz skóry, co w świetle chińskiego prawa jest dozwolone.
Szacuje się, że na wolności może być nawet siedemdziesiąt osobników. To bardzo duże i silne zwierzęta. Co więcej, zdarza im się wykazywać zachowania agresywne . Dlatego krokodyle na wolności mogą być bezpośrednim zagrożeniem dla zdrowia oraz życia mieszkańców Maoming.
Specjaliści apelują o zachowanie zasad szczególnej ostrożności. Każdy, kto nie musi wychodzić z domu jest proszony o pozostanie w bezpiecznej przestrzeni.
Specjaliści usiłują odłowić krokodyle
Trwa akcja mająca na celu odłów krokodyli , które uciekły z zalanej fermy. Jednak ze względu na warunki pogodowe i wszechobecny nadmiar wody, zadanie to jest bardzo utrudnione . Te wielkie gady doskonale pływają i są w stanie z łatwością ukryć się na zalanym terenie. Póki co, zwierzęta są na wygranej pozycji.
Co gorsze, nie wiadomo ile dokładnie osobników uciekło z fermy. Dlatego nawet po odłowieniu kilkudziesięciu osobników nie będzie absolutnej pewności, czy z miasta udało się usunąć wszystkie krokodyle.
Źródło: twitter.com/globaltimesnews
