Maleńki kotek wygląda nieśmiało spod śmietnika. Nawet sobie nie wyobrażali, dokąd ich zaprowadzi
Właściciele sklepu zauważyli kociątko w pobliżu śmietnika ustawionego nieopodal ich biznesu. Widok zwierzaczka tak mocno chwycił ich z serca, że postanowili poprosić o pomoc w jego schwytaniu organizację Here Kitty Kitty Rescue. Wtedy jeszcze nie zdawali sobie sprawy, że za porzuconym malcem kryje się zasmucająca historia.
Pomimo iż istnieją liczne organizacje prowadzące hotele dla zwierząt, wiele psów i kotów z dnia na dzień tracą dachy nad głową. Na szczęście istnieją ludzie, którzy nie mogą przejść obojętnie obok cierpienia bezbronnych stworzeń. Dzięki przychylności losu właśnie na takich trafił maleńki kotek , którego jedynie główka wystawała spod śmietnika ustawionego nieopodal sklepu.
Maleńki kociak zwrócił uwagę pracowników sklepu
Personel jednego ze sklepów w stanie Indiana zainteresował się kociakiem, który ewidentnie usiłował zwrócić na siebie uwagę. Malec nieśmiało wyglądał spod kontenera na śmieci, jednak nie pozwolił się nikomu do siebie zbliżyć . Po kilku nieudanych próbach pochwycenia go, wreszcie skontaktowali się z organizacją Here Kitty Kitty Rescue, która zajmuje się odławianiem bezpańskich kotów, opieką nad nimi oraz finalizowaniem adopcji.
Chcąc zwabić kociątko, pracownicy rozłożyli w pobliżu kontenera kilka pułapek z jedzeniem. Smakowity zapach karmy w mgnieniu oka przyciągnął zwierzaczka, a oni w tym czasie wykorzystali szansę na schwytanie go w klatkę. Chociaż wydawało się, że na tym kończą się ich obowiązki, okazało się, że młody samiec ma rodzeństwo.
Nie jeden, a trzy kociaki potrzebowały pomocy
Po pobieżnym rozejrzeniu się po okolicy, oczom ratowników ukazały się jeszcze dwa maluchy, do których zaprowadził ich pochwycony braciszek.
- Znaleźliśmy troje maluchów w wieku około pięciu tygodni - wyznał wolontariusz z Kitty Kitty Rescue.
W okolicy nie było ich mamy, a cała trójka tuliła się do siebie w małej przestrzeni pod koszem . Dostęp do nich był wręcz niemożliwy, w związku z czym żaden z ratowników nie był w stanie się do nich dostać. Właściciele sklepu, którzy poinformowali ich o zaistniałej sytuacji, wyjawili, że kocięta trzeba jak najszybciej usunąć, ponieważ kontener niebawem ma zostać przeniesiony , a podczas jego przemieszczania zwierzęta mogłyby ucierpieć, a nawet zginąć. Wtedy rozpoczął się prawdziwy wyścig z czasem.
Nie pozostało ani chwili do stracenia
Czas działał na niekorzyść porzuconych i przerażonych maluchów, a ratownicy zachodzili w głowę, co zrobić, aby wydostać je spod kontenera. Kocięta nie dały skusić się na mokrą karmę porozkładaną naokoło śmietnika. Nagle jeden z nich wpadł na pewien pomysł, który jednak nie gwarantował powodzenia.
Pracownik Kitty Kitty Rescue wymyślił, aby połączyć ze sobą cztery kije od miotły. Dzięki takiemu wysięgnikowi mogli wypchnąć delikatnie maluchy do klatki. Na szczęście plan się powiódł.
- Powoli pchnęliśmy kocięta w stronę jednego końca pojemnika - relacjonowali.
Kiedy kocięta były już bezpieczne, na wypadek gdyby na miejscu pojawiła się ich matka - najpewniej bezpańska kotka - rozstawiono w okolicy klatki-pułapki. Niestety nigdy do tego nie doszło.
Po przebadaniu i krótkim pobycie w domu zastępczym, zdrowe, pełne energii kociaki trafiły do kochającego domu.
- Zaopiekowała się nimi osoba, która pierwotnie znalazła je pod kontenerem - zdradziła organizacja.
Z każdym dniem ocalone maluchy stawały się bardziej przywiązane do nowych opiekunów. Teraz doskonale radzą sobie w roli rozpieszczonych kotków domowych.
źródło: wamiz.es