Mała sunia znaleziona w starym fotelu. By przeżyć, jadła z niego gąbkę. Kolejna ofiara wakacyjnych porzuceń?
Lato może kojarzyć się z beztroskim czasem i piękną pogodą. Niestety nie dla wszystkich. Organizacje zajmujące się ratowaniem zwierząt zazwyczaj w tym okresie mają ręce pełne roboty. Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt (DIOZ) w swoich social mediach pokazał, w jakich warunkach żyła uratowana przez nich sunia. Zwierzę znalazło schronienie w rozpadającym się fotelu, a by przeżyć, wyjadało z niego starą gąbkę.
Porzucona sunia robiła wszystko, aby tylko przeżyć
Do DIOZ zgłosiła się kobieta, która będąc na wakacyjnym wyjeździe, dostrzegła w zaroślach i rozpadających się meblach niewielką sunię . Zwierzę było mocno wychudzone, wystające kości przykrywała tylko cienka warstwa skóry. Na szczęście jej los nie pozostał jej obojętny.
Inspektorzy niedługo po odebraniu zgłoszenia wyruszyli na miejsce, jednak to, co tam zastali, przerosło ich oczekiwania. Zwierzę udało się schwytać, a po dokładnym sprawdzeniu okolicy, by upewnić się, czy aby na pewno nie ma w niej innych szczeniąt, zabrali je do ośrodka.
"Po skórze psiego dziecka biegają setki pasożytów"
Ratownicy od razu zauważyli, że skrajne wychudzenie i wycieńczenie suni to nie jedyny problem . Na drobnym stworzeniu przypominającym chodzący szkielet, znajdowało się mnóstwo pasożytów. W sierści psa zagnieździło się całe stado pcheł, a także kleszczy.
Po wstępnych badaniach na jaw wyszło również, że szczenię cierpi na hiperanemię . Jedyne, o czym marzyło to jedzenie. Inspektorzy nie mają wątpliwości, że tam skąd je zabrali jadło starą zniszczoną gąbkę z fotela , w którym znalazło schronienie.
- To cud, że żyje - podsumowują smutno.
Warto zaznaczyć, że w ostatnich dniach nad Polską rozciąga się fala upałów, która uprzykrza życie nie tylko ludziom, ale i zwierzętom. Bez dostępu do wody i zacienionego miejsca, aż strach pomyśleć, co mogłoby stać się z porzuconym malcem.
W wakacje ludzie znacznie częściej porzucają zwierzęta
Niestety żadna organizacja pomagająca zwierzętom nie ma wątpliwości, że okres letni wiąże się z nasilonym porzucaniem zwierząt . Inspektorzy z DIOZ podejrzewają, że podobnie mogło stać się również w tym przypadku. Nieodpowiedzialni ludzi w ten sposób chcą pozbyć się zwierząt, między innymi, aby te nie pokrzyżowały im wakacyjnych planów.
W letnich miesiącach często na świat przychodzą również młode zwierząt, o których sterylizację nie zadbali nieodpowiedzialni opiekunowie. Choć miłośnikowi czworonogów trudno w to uwierzyć, niektórym łatwiej porzucić je i nie przejmować się ich losem, niż postarać się o to, by nie rozmnażały się niekontrolowanie, lub jeśli już do tego dojdzie, znaleźć dla nich opiekunów.
źródło: instagram/diozpl