Krytycznie zagrożony gatunek zabity przez pędzącego rowerzystę. Choć wygląda uroczo, mało kto o nim pamięta
Wiele ludzi nie wie, że na terenie Polski naturalnie występującym gatunkiem jest chomik europejski ( Cricetus cricetus ). Niestety, populacja tego gatunku zmniejsza się w zastraszającym tempie. Główną przyczyną tej sytuacji jesteśmy my, ludzie. Największym zagrożeniem dla małych zwierząt są nie tylko samochody. Równie niebezpieczne okazują się być kolizje rowerowe. Dowodem tego jest martwy chomik znaleziony w okolicach ścieżki w Lublinie.
Chomiki należą do bardzo sprytnych, a zarazem płochliwych gryzoni. Dlatego mało kto ma okazje podziwiać te piękne zwierzęta na wolności. Pomimo swojej zwinności okazuje się, że nie zawsze udaje im się umknąć przed jednośladami nieostrożnych rowerzystów.
Kiedyś chomik europejski licznie występował w Polsce. Spotkać go dzisiaj to prawdziwa rzadkość!
Jeszcze w XX wieku chomiki europejskie były powszechnie spotykane na terenie niemalże całej Europy, w tym również w Polsce. Obecnie na terenie naszego kraju można spotkać je w południowo-wschodnich regionach, w tym w okolicach Lublina. Zwierzęta te preferują tereny na których nie ma zbyt wielu ludzi. Część z nich jednak przenosi się do miast. Dlatego warto mieć zawsze oczy szeroko otwarte, szczególnie podczas wycieczek rowerowych. Nigdy nie wiadomo, kiedy na drodze pojawi się uroczy, puchaty gryzoń.
O pomoc w ochronie ginących gatunków do władz Lublina apeluje działacz na rzecz ochrony przyrody - Adam Wajrak. Kilka dni temu sfotografował on martwego chomika leżącego w pobliżu ścieżki rowerowej na alei Smorawińskiego w dzielnicy Czechów Południowy.
Im szybciej zaczniemy działać, tym lepiej
Udawanie, że kolizje rowerzystów z chomikami się nie zdarzają to fatalny pomysł. Zamiast tego dobrze zacząć poruszać temat wśród znajomych i zachęcać ich do zainteresowania się tym, jak mogą pomóc w ochronie zagrożonych gatunków.
- Takich sytuacji mamy wiele każdego dnia, niestety… w większości znajdujemy truchła przejechane przez auta bądź uduszone przez psy bądź najczęściej koty wypuszczane z domów wolno. Dopiero na kolejnym miejscu wśród zagrożeń są ich naturalni wrogowie jak lis, tchórz, jenot, myszołów, krogulec - piszą specjaliści na profilu “Górki częstochowskie - wietrznie zielone".
Świadomość to pierwszy krok w kierunku dobrych zmian. Pamiętajmy, że im szybciej zaczniemy działać, tym większe szanse na przetrwanie chomików europejskich na terenie Polski!
Ponadto, warto prosić o wsparcie władze miast i wsi na terenie których stwierdzono występowanie dzikich chomików. Organizowanie kampanii społecznych uświadamiających co robić aby wspólnie chronić zwierzęta może na prawdę wiele zmienić.
Milczenie to działanie na niekorzyść natury i bioróżnorodności
Nielicznie występujące chomiki europejskie giną pod kołami rowerów. To niezaprzeczalny fakt. Im bardziej zagrożony gatunek, tym cenniejszy jest każdy ocalony osobnik. Im szybciej jako społeczeństwo zdamy sobie z tego sprawę tym lepiej nie tylko dla zwierząt ale również dla nas.
W razie spotkania z dziko żyjącym gryzonie należy pozwolić zwierzęciu oddalić się w bezpieczne miejsce. Poza tym warto opowiedzieć o takiej obserwacji znajomym rowerzystom i zachęcić do ostrożniejszych przejażdżek. Ochrona dzikich gatunków to aktywne dbanie o utrzymanie bioróżnorodności na naszej planecie, a każdy ocalony zwierzak jest na wagę złota.
Źródło: https://spottedlublin.pl/