Król polskich lasów dał się "złapać" w fotopułapkę. Taki okaz to prawdziwa rzadkość
Lasy Państwowe po raz kolejny zamieściły w mediach społecznościowych nagranie z fotopułapki, które wzbudziło zainteresowanie internautów. Tym razem Karol Machalski podzielił się nagraniem przywodzącym na myśl tytułowego bohatera książki pt. "Biały Kieł". Główną rolę odgrywa w nim wyjątkowo piękny wilk o śnieżnobiałym futrze.
Leśnicy nie przepuszczą żadnej okazji, by podzielić się z internautami ciekawostkami ze świata rodzimej flory i fauny. Nie inaczej było w przypadku rzadkiego osobnika, którego zaobserwowano na terenie Nadleśnictwa Choczewo, mieszczącym się w województwie pomorskim. Czegoś takiego wielu Polaków w życiu nie widziało.
Biały wilk złapany w obiektywie aparatu
Tegoroczną wiosną szczęście uśmiechnęło się do Karola Machalskiego. 26 marca pasjonat fotografii dzikiej natury uwiecznił na filmie białego wilka wraz ze zdobyczą, którą najpewniej zamierza wkrótce skonsumować. Najbliższych dzikich krewnych psa nie ma na wolności zbyt wiele, a o spotkanie białych osobnikach jeszcze trudniej . Na skutek kurczenia się naturalnych siedlisk jego życia oraz szkodliwej działalności człowieka, w tym presji łowieckiej, przedstawiciele tego gatunku są objęci ścisłą ochroną od 1998 roku.
Obecnie szacunkowo liczebność wilków w Polsce może dochodzić do 2,5 tys. osobników, jednakże niektóre środowiska mówią o większej liczbie. Niemniej jednak zgodnie z danymi przedstawionymi przez Stowarzyszenie dla Natury “Wilk”, na terenie naszego kraju nie występują osobniki o jednolicie czarnym bądź białym umaszczeniu.
Samotny łowca. Kręcił się w Nadleśnictwie Choczewo
Samotnie polujące zwierzę przemieszczało się po terenie leśnictwa Białogóra, co wzbudziło niepokój wśród pracowników Lasów Państwowych. Zważywszy na fakt, iż wilki żyją w grupach rodzinnych , a w stadzie tworzy się struktura socjalna i zostają przydzielone odpowiednie role do wypełnienia, samodzielnie zdobywający pożywienie drapieżnik jest dość rzadkim widokiem.
Oczywiście zdarza się, że grupa wilków ulega rozproszeniu i nie spędza ze sobą całego czasu. Niemniej jednak w przypadku rozbicia struktury watahy zwierzętom trudniej polować na dziką zwierzynę.
Albinos? A może wilk polarny?
Po obejrzeniu nagrania udostępnionego w mediach społecznościowych nasuwa się pytanie, czy osobnik o bardzo jasnym futrze może być dotknięty bielactwem, czy tez należy do gatunku bytującego poza granicami Polski. Wszak występowanie wilka polarnego ogranicza się do północnych terenów Kanady oraz Grenlandii z okolicznymi wyspami, a liczba osobników nie przekracza 50 tysięcy. Czy zatem drapieżnik mógł zostać nielegalnie sprowadzony do Polski z Ameryki Północnej?
Wątpliwości rozwiewa Rafał Skowronek, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Choczewo, który przyznaje, że zaobserwowany osobnik jest w rzeczywistości… jasnoszary. Podobnego zdania jest dr Maciej Szewczyk z Katedry Ekologii i Zoologii Kręgowców Uniwersytetu Gdańskiego, członek Stowarzyszenia dla Natury "Wilk".
- Owszem jest dosyć jasny, ale proszę zwrócić uwagę, że przede wszystkim tam jest dziwne światło. Na tym nagraniu również pnie sosen są także dużo jaśniejsze, niż w rzeczywistości - wyjaśnia cytowany przez portal “Zawsze Pomorze” ekspert.
Istnieje również podejrzenie, iż zwierzę nie jest albinosem, lecz osobnikiem leucystycznym . Termin ten odnosi się do choroby charakteryzującej się częściowym lub całkowitym brakiem obydwu rodzajów melaniny. W odróżnieniu od albinosów, umaszczenie takich stworzeń nie jest zupełnie białe, a oczy nie przybierają specyficznego różowego koloru.
Źródło: Zawsze Pomorze, Stowarzyszenie dla Natury “Wilk”, Lasy Państwowe