Swiatzwierzat.pl Psy Kochała koty, ale wystarczyło 30 sekund, by ruszyła na ratunek psiemu seniorowi. Nie wiedziała o jednym
Psie senior potrzebował natychmiastowej pomocy, źródło:The Dodo/TRISH BAUER

Kochała koty, ale wystarczyło 30 sekund, by ruszyła na ratunek psiemu seniorowi. Nie wiedziała o jednym

3 lipca 2023
Autor tekstu: Kamila Sabatowska

Trish Bauer przeżywała trudny okres w życiu. Natłok myśli często sprawiał, że większość nocy spędzała przeglądając media społecznościowe, bowiem cierpiała na bezsenność. Pewnego razu przez przypadek natknęła się na ogłoszenie dotyczące psa w podeszłym wieku. Od razu wiedziała, że nie może pozwolić na to, aby odszedł samotnie w cierpieniu.

Znalazła ogłoszenie z prośbą o pomoc dla starego psa, nie mogła przejść obojętnie

Każdy z nas miewa noce, w który bezsenność nie pozwala zmrużyć oka. Nie da się ukryć, że w takich chwilach jednym z najczęstszych zajęć, jakim staramy się zająć myśli, jest bezustanne scrollowanie social mediów. Dokładnie tak samo postąpiła kobieta o imieniu Trish.

W pewnym momencie jej oczom ukazał się post na Instagramie, który zrobił na niej ogromne wrażenie. Mianowicie zobaczyła starszego psa w typie owczarka, tuż obok znajdowała się informacja, z której jasno wynikało, że jeśli nikt nie zaoferuje się przyjąć go pod swój dach, resztę swoich dni spędzi w betonowym boksie .

- W chwili, gdy moje zagubione oczy zobaczyły jego na filmie, wiedziałam, że nie może umrzeć w ten sposób. Jego oczy wyglądały jak moje. Był pokonany życiem - czytamy na The Dodo.

owczarek.jpg
Owczarek czekał na ratunek; źródło: Trisha Bauer
Leśnik pokazał, co czyha w pokrzywach. Nie ma się co dziwić, że internauci się przestraszyli

Nie spodziewała się, że jej propozycja zostanie zaakceptowana

Trisha natychmiast skomentowała post, a po chwili w końcu udało jej się zasnąć. Nie spodziewała się, że jej chęć przygarnięcia owczarka o imieniu Wilbur zostanie zaakceptowana. Kiedy się obudziła i zerknęła na telefon, nie mogła uwierzyć własnym oczom .

- Nigdy nie spodziewałem się, że obudzę się kilka godzin później z powiadomieniem na moim Instagramie, że zostanie uśpiony w ciągu 30 minut jeśli nikt nie przyjdzie po niego - wyznaje kobieta.

Nie zastanawiając się długo, obudziła córkę i udała się do ośrodka, w którym przebywał pies. Co zabawne, nie miała nawet smyczy przeznaczonej dla psa, ponieważ w ich domu od zawsze mieszkały jedynie koty. Na szczęście jedna z tych przeznaczonych dla mruczków wydawała się wystarczająca.

owczarek (1).jpg
Pies znalazł rodzinę; źródło: Trisha Bauer

Ich szczęście zostało wystawione na poważną próbę

Pies wyszedł z klatki i od razu wskoczył w ramiona córki jego wybawicielki. Po chwili spotkał się również ich wzrok. Trisha opowiedziała, że ten moment wyraził więcej, niż tysiąc słów, a nić porozumienia nawiązała się między nimi natychmiastowo. Po chwili byli już w aucie i zmierzali do domu.

Owczarek otrzymał nowe imię - Cooper . Niedługo później udali się z nim do zaprzyjaźnionego weterynarza, który sprawuje opiekę medyczną nad wszystkimi kotami rodziny. Niestety lekarz przekazał im najgorsze z możliwych wieści.

- Szybko zaniepokoił się czymś, co uważaliśmy za ropień [na] jego szyi… Wiedział, że to rak - wyjawia kobieta.

Trisha doskonale zdawała sobie sprawę, że choroba ta wiąże się z nieustanną walką. W przeszłości cierpiała na nią również jej córka . Na szczęście udało jej się pokonać nowotwór, a kobieta obiecała sobie, że zrobi wszystko, aby tak samo stało się w przypadku ich pupila.

Pies przeszedł poważną operację, która nie gwarantowała całkowitego uwolnienia go od problemów zdrowotnych . Kiedy wracał do sił w kochającym domu, jego rodzina otrzymała telefon, na który czekali z niecierpliwością. Cooper pokonała raka.

Dzięki temu, że Trisha przypadkowo znalazła go w sieci, zyskał nie tylko zdrowie, z którego korzysta pełnymi garściami pomimo swojego wieku, ale i kochającą rodzinę. Nie mógł trafić lepiej, by spędzić jesień swojego życia.

źródło: The Dodo

Dramat pod Ełkiem, w misce kociąt resztki po zupce chińskiej. "Na widok karmy mało co się nie pozabijały"
Szczenięta porzucili obok ruchliwej autostrady. "Ich krótkie życie mogło się skończyć, zanim się zaczęło"
Obserwuj nas w
autor
Kamila Sabatowska

Magister filologii polskiej, od kilku lat pracuje jako redaktorka. Prywatnie fanka sportu – zwłaszcza siatkówki i miłośniczka zwierząt. Szczęśliwa posiadaczka cavaliera. Chcesz się ze mną skontaktować?Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy