Kłusownicy zastawili pułapki, ale nie wpadł w nie lis. Hook stracił nogę, ale zyskał coś cenniejszego
Spacerowicz przechadzający się po lasach, w których żyje mnóstwo zwierzyny, natknął się na istotę, która utknęła we wnykach zastawionych przez kłusowników. Jedna z nóg kundelka była praktycznie całkowicie obdarta ze skóry, mięśni oraz ścięgien. Cierpiące stworzenie musiało jak najszybciej trafić na stół operacyjny. To było jedyne rozwiązanie, które mogło uratować mu życie.
Spacerował po lesie. Natknął się na zwierzę we wnykach
Nieopodal miejscowości Mileto, mieszczącej się we włoskim regionie Kalabria, pewna osoba przechadzająca się po okolicznych lasach natknęła się na czworonoga, który utknął we wnykach zastawionych przez kłusowników . Zwierzę było w dramatycznym stanie. Widać było, że próbowało samodzielnie wydostać się z pułapki. Niestety, efektem desperackiej walki o przetrwanie było poważne uszkodzenie łapy. Jedna z kończyn piersiowych zwierzaka była niemalże całkowicie pozbawiona skóry, mięśni i ścięgien.
O dramatycznej sytuacji natychmiast zostali poinformowani lokalni wolontariusze z organizacji Oipa Vibo Valentia. To jednostka zajmująca się pomocą dla chorych i porzuconych zwierząt.
Hook nigdy już nie stanie na czterech łapach. Operacja zwierzaka była koniecznością
We wnykach utknął średniej wielkości, brązowy kundelek. Aktywiści natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia udali się we wskazane miejsce, zabezpieczyli psa, po czym przetransportowali go do Ozzano Monferrato. Tam znajdowała się klinika weterynaryjna, w której doświadczeni chirurdzy weterynaryjni przyjęli ranne zwierzę poza kolejką.
Pacjent przywieziony prosto z lasu natychmiast trafił na stół operacyjny. Konieczna była amputacja uszkodzonej kończyny. Następnie kundelek trafił pod opiekę wolontariuszy, którzy uwolnili go z wnyków. Dostał na imię Hook, co w wolnym tłumaczeniu oznacza “hak”. Wybór imienia był nieprzypadkowy, gdyż tak, jak jednoręki kapitan Hak z opowieści o Piotrusiu Panu, kundelek również stracił jedną kończynę.
Los uśmiechnął się do niepełnosprawnego psa
Hook potrzebował wielu tygodni, aby dojść do siebie. Na szczęście okazało się, że to bardzo silny pies, obdarzony równie wielką wolą życia. Pomimo kilku incydentów, takich jak zerwanie szwów, rany kundelka w końcu się wygoiły. Szybko nauczył się życia jako "trójłapek" Potrafi biegać, skakać, bawić się i korzystać z życia tak samo, jak inne psy.
Najwspanialsze w tej historii jest to, że pomimo utraty kończyny Hook szybko znalazł rodzinę adopcyjną . Decyzję o daniu mu domu stałego podjęli Anna i Enrico, para, która ma już 10 psów, a każdy z nich został adoptowany. Trójnogi kundelek doskonale odnalazł się w nowym środowisku i obecnie może cieszyć się szczęśliwym, komfortowym życiem. Dla wolontariuszy oraz tysięcy internautów, śledzących jego losy w mediach społecznościowych, pozostanie symbolem niezłomnej walki o godne życie!
Źródło: lastampa.it