Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Joe Biden w Warszawie z czworonożnym strażnikiem. Polakom od razu przypadł do gustu
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 22.02.2023 15:28

Joe Biden w Warszawie z czworonożnym strażnikiem. Polakom od razu przypadł do gustu

None
Wojciech Olkusnik/East News; twitter/Marek Wałkuski

W ostatnich dniach cała Polska żyje wizytą prezydenta USA Joe Bidena w Warszawie. Okazuje się, że polityka strzeże czworonożny ochroniarz. Dakota to owczarek holenderski, który jak się okazuje, z Polską ma o wiele więcej wspólnego, niż tylko służba podczas wizyty głowy Stanów Zjednoczonych w Europie.

Joe Biden jest ogromnym miłośnikiem zwierząt - zwłaszcza psów. Niewiele osób jednak wie, że o jego bezpieczeństwo - także podczas zagranicznych wyjazdów - dba specjalnie wyszkolony owczarek holenderski - i to o polskich korzeniach!

Joe Bidena strzeże wyjątkowy ochroniarz

Każdy, kto choć odrobinę interesuje się życiem prywatnym amerykańskich polityków, wie, że na przestrzeni wieków w Białym Domu mieszkały przeróżne “pierwsze zwierzaki". Chociaż za kadencji poprzedniego prezydenta USA Donalda Trumpa po raz pierwszy od 100 lat zabrakło w siedzibie czworonogów, wraz z elekcją Joe Bidena psy i koty wróciły do oficjalnej rezydencji. 

Aktualnie rodzinie prezydenckiej towarzyszy tam owczarek niemiecki o imieniu Commander (pl. Dowódca) i adoptowana ze schroniska kotka Willow (pl. Wierzba), natomiast starszy owczarek niemiecki nazywany Mayor musiał opuścić Biały Dom za sprawą incydentów z jego udziałem. 

Jak się okazuje, podczas oficjalnej wizyty Joe Bidena w Warszawie do grona zwierzęcych ulubieńców prezydenta dołączył nowy czworonóg. Dakota to owczarek holenderski, który po przejściu specjalnych szkoleń służy w amerykańskiej armii w oddziałach K9. 

Ten wyjątkowy strażnik towarzyszy również wojskowym odpowiadającym za bezpieczeństwo prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena podczas pobytu w Polsce. To zdecydowanie wyróżniający się członek sztabu, który od razu zwraca na siebie uwagę nie tylko ludzi zainteresowanych polityką.

Została wyrzucona ze sklepu, bo była z psem przewodnikiem. Manager nie gryzł się w język, "Wynocha!"

Owczarki holenderskie - psy do zadań specjalnych

Jak wynika z wpisu korespondenta Polskiego Radia Marka Wałkuskiego na Twitterze, Dakota w pewien sposób jest nawet związana z Polską. Otóż podczas rozmowy z opiekunem psa udało mu się ustalić, że ma on polskie korzenie. 

- To jest Dakota - owczarek holenderski służący w amerykańskiej armii w oddziałach K9. Przyleciała do Warszawy, by ochraniać wizytę @POTUS. Jej wojskowy opiekun powiedział mi, że Dakota ma polskie korzenie - czytamy w opisie przy zdjęciu Dakoty.

Owczarki holenderskie to jedna z ras psów, które najlepiej spisują się podczas służby. Są nie tylko bardzo wytrzymałe i sprawne fizycznie, ale również niesamowicie inteligentne. W funkcjonowaniu nie przeszkadzają im skrajne warunki atmosferyczne i obcy ludzie wokół, a także wykazują się silnym instynktem terytorialnym. Dobrze wyszkolone świetnie sprawdzają się u boku służb specjalnych jako tropiciele, poszukiwacze i stróże. Pracują również na lotniskach, gdzie za zadanie mają znajdywanie narkotyków i bomb oraz terenach katastrof i lawin w poszukiwaniu ludzi.

Początki ich hodowli sięgają aż XVIII wieku na terenach Brabancji, Veluwe, t`Gooi oraz Drenthe. Aktualnie w Polsce rasa nie cieszy się dużą popularnością, gdyż została wyparta przez owczarka niemieckiego, w związku z czym trudno znaleźć profesjonalną hodowlę. Na przedstawicieli tej rasy dużo łatwiej natknąć się w innych zakątkach świata, choćby w Kanadzie czy USA.

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!

źródło: wamiz.pl; noizz.pl

Lasy Państwowe apelują. Na przełomie lutego i marca patrz pod nogi
Udając się do lasu na przełomie lutego i marca lepiej patrzeć, gdzie stawiamy swoje kroki. Rozpoczyna się coroczna wymiana poroża u jeleniowatych. Zrzuty te często stanowią wyzwanie dla poszukiwaczy, którzy właśnie w tym celu wybierają się na wędrówki. Jedni zbierają go dla przyjemności, inni dla pieniędzy, aczkolwiek wszyscy, którzy pragną zabrać taki skarb do domu, muszą wiedzieć, że obowiązkowe jest przestrzeganie kilku zasad. Poroże jeleni przez niektórych jest traktowane jako idealna ozdoba w domu, inni natomiast szukają go w lasach, aby sprzedać i nieco się wzbogacić. Niezależnie od motywacji, przed zabraniem zrzutu z naturalnego środowiska nie złamać żadnej z zasad wyznaczonej przez leśników. Konsekwencje mogą być tragiczne, czego dowodem była głośna sprawa z 2021 roku, kiedy to zbieracze poroża zagonili jelenie na kruchą taflę lodu.
Czytaj dalej
Zobaczyli psa tonącego w kanale i nie wahali się ani sekundy. Brawurowy wyczyn grupy studentów
twitter/Dbelldb1
Studenci uczelni Manchester Metropolitan University - Jack Spencer Furmston i Ben Camphor - wracali do domu z kawiarni, gdy zobaczyli właściciela psa potrzebującego pomocy. Młodzi dorośli zaoferowali się uratować zwierzę, które wpadło do kanału Ancoats. Film uwieczniony przez jednego z przechodniów pokazuje, jak grupa młodych mężczyzna trzyma jednego z uczniów za nogi, gdy ten usiłuje dostać się do czworonoga.Nie każdy bohater nosi pelerynę. Tym razem godną podziwu postawą wykazali się studenci z Manchesteru, którzy zaangażowali się w akcję ratunkową psa uwięzionego w kanale. Dzięki przechodniom, którzy uwiecznili ich bohaterski wyczyn, o dwójce 20-latków usłyszeli mieszkańcy Wielkiej Brytanii i nie tylko.
Czytaj dalej