Jej ukochany kot zaginął 11 lat temu. Mimo że teraz się odnalazł, nie mogą być razem
Życie pisze czasem niewiarygodne scenariusze. 5-letni kot Shadow pewnego dnia wyszedł z domu i nie wrócił. Szukano go latami, aż w końcu rodzina pogodziła się ze stratą ukochanego pupila. Kiedy po 11 latach od zaginięcia zadzwoniła do nich klinika weterynaryjna, osłupieli. Nie mogli uwierzyć własnym uszom, ich zaginiony kot był cały i zdrowy. Gdy usłyszeli radosne nowiny, chcieli się z nim jak najszybciej zobaczyć, ale niestety. Usłyszeli, że spotkanie z kotem jest niemożliwe.
Kot zaginął 11 lat temu. Nie mogli uwierzyć, kiedy dostali telefon od weterynarza
Historią podzieliła się użytkowniczka serwisu Reddit . Na forum internetowym opisała zaginięcie kota, który zniknął w 2012 roku . Jej rodzina była wtedy świeżo po przeprowadzce do Oklahomy, w której towarzyszył im 5-letni Shadow . Kot 11 lat temu wyszedł z domu i już nie wrócił. Rodzina długo poszukiwała zwierzęcia, jednak kiedy po dwóch latach nadal nie udało się go namierzyć, pogodzili się z najgorszym . Uznali, że skoro w tym czasie zaczipowane zwierzę nie zostało odnalezione, to oznacza, że prawdopodobnie nie żyje .
W tym czasie rodzina zdążyła się przeprowadzić, a ich nowy dom nawiedziło w zeszłym roku tornado . Chociaż ani budynkowi, ani nikomu nic poważnego się nie stało, ucierpiała sytuacja finansowa domowników . Nie mogli pozwolić sobie na żadne nieplanowane wydatki. Traf chciał, że po latach oczekiwania otrzymali telefon, którego nigdy nie zapomną . Po drugiej stronie słuchawki był weterynarz, który poinformował ich o odnalezieniu pupila . Po jedenastu latach rozłąki mieli znów spotkać się z ukochanym Shadowem. Nie było to jednak tak proste, jak mogło się wydawać.
Droga do spotkania z zaginionym pupilem nie była usłana różami. Na rodzinę spadł kolejny cios
Co działo się z kotem przez te wszystkie lata? Nie jest to do końca jasne. Wiadomo, że ostatnich 6 lat spędził błąkając się po osiedlu mieszkaniowym, gdzie dokarmiali go sąsiedzi. Nikt jednak go nie przygarnął.
– Żadnych wizyt u weterynarzy, żadnego wygodnego łóżka, żadnego schronienia przed upałem i zimnem , z wyjątkiem sporadycznych sytuacji, gdy zlitowano się nad nim – opisuje właścicielka. – Został przez coś zaatakowany i wymagał drobnej opieki i szwów, kiedy znaleźli jego chip z moimi informacjami.
Cała rodzina nie mogła uwierzyć, że po tylu latach ponownie zobaczą ukochanego pupila. Niestety ze względu na trudną sytuację finansową, nie mogli od razu udać się w podróż do odległej kliniki weterynaryjnej. Było to możliwe dopiero na początku następnego miesiąca, kiedy wszyscy domownicy dostaną wypłaty. Starali się zgromadzić fundusze na podróż, żeby szybciej móc zobaczyć się z ukochanym pupilem. Zanim się to jednak stało, na rodzinę spadł ogromny cios .
– Teraz powiedziano mi, że został oddany innej parze z sąsiedztwa , która po prostu bardzo go kocha i od tego czasu zamierzają go zatrzymać i nic. Cisza radiowa – opisuje na forum właścicielka kota. – Nie mam pojęcia, gdzie mieszkają, więc teraz moje dzieci i ja musimy znowu go opłakiwać. Jestem tak zdruzgotana, że znowu go tracę. Finansowo podniesiemy się w co najmniej 2 miesiące, ale emocjonalnie jest to cios, który zostanie ze mną na zawsze. Kochamy Cię Shadow i tęsknimy całym sercem i bardzo nam przykro, że nie będziemy mogli się z Tobą zobaczyć.
Rodzina Shadowa nie poddawała się. Walczyli o ukochanego kota, aż dopięli swego
Rodzina po chwili załamania przystąpiła do walki o ukochanego kota. Zaczęli od wypełnienia policyjnego raportu. Zadzwonili także do weterynarza, żeby zdobyć adres rodziny, która przygarnęła Shadowa. Na reakcję nie czekali długo.
– Rozmawiałam dziś rano z biurem weterynaryjnym o 9:30 i kontaktują się z „R” z prośbą o sprowadzenie Shadowa z powrotem do biura, abym mogła przyjść i go od nich odebrać – relacjonuje dalsze kroki kobieta. – Poinformuje ją również, że bez względu na sytuację nie może zmienić domu mojego kota, ponieważ zgodnie z prawem stanu Oklahoma, jest on moim kotem.
Kobieta określiła nową “właścicielkę” Shadowa inicjałem R, żeby nie zdradzać jej danych osobowych. Na szczęście prawo stanowe było po jej stronie. Walczyła o swojego ukochanego kota jak lwica.
– Po bardzo długim dniu oczekiwania, właśnie skończyłam rozmowę telefoniczną ze szpitalem dla zwierząt, który skontaktował się ze mną i leczył Shadowa z powodu jego obrażeń, a „R” powiedziała, że zwróci im kota, abym mogła po niego pojechać jutro – relacjonuje. – R aport policyjny będzie nadal aktualny i nie odrzucę go, dopóki kot nie będzie w moim posiadaniu. Jeśli dotrzyma słowa, jutro będę miała z powrotem mojego synka!
Na szczęście R zrozumiała, że miejsce Shadowa jest w domu. Nie robiła dalszych problemów z oddaniem kota jego prawowitej rodzinie. Następnego dnia doszło do spotkania z niewidzianym ponad dekadę zwierzęciem. Pojechał do nowego starego domu.
– Reaguje na swoje imię, bawi się, przychodzi po zabawki, mruczy i wędruje po domu. Wygląda na zmęczonego, ale świetnie się aklimatyzuje! Pozwalamy mu wędrować po jego rewirze i dajemy wolny czas. Nigdy więcej nie jest wypuszczany na zewnątrz.
Źródło: reddit/r/TrueOffMyChest, mirror.co.uk