Jednookie kociątko płakało za mamą. Kiedy wzięli je w ramiona, nie musiało dłużej zgrywać twardziela
Maleńką kotkę znaleziono w kolonii bezdomnych kotów. Potrzebowała natychmiastowej pomocy, liczyła się każda godzina. Zwijająca się z bólu kotka od dawna krzyczała o pomoc, ale nikt jej nie słyszał. Rozpoczęła się walka z czasem, wychudzone maleństwo mogło uratować jedynie usunięcie oczka.
Kotka mieszkała w kociej kolonii. Płakała z bólu, potrzebowała pomocy
Drobna kotka błąkała się po kolonii bezdomnych kotów. Chociaż wokół było wiele skrzywdzonych przez los zwierząt, to ona potrzebowała najpilniejszej pomocy. Kiedy ratownicy dowiedzieli się o kotce, natychmiast pognali jej na ratunek.
Kruszynę odnaleziono pod stertą sklejki, ukrywała się w cieniu i przeraźliwie płakała . Boleśnie zainfekowane oczko sprawiało jej ból nie do wytrzymania. Jedyną nadzieją na ukojenie cierpienia była operacja.
Podniosłam ją i poszła do nosidełka. Przez jakiś czas leżała na moich kolanach, płakała w nosidełku. Kiedy ją przytuliłam, przestała – opowiada ratowniczka.
Oko Gemmy musiało zostać usunięte. Jednooka kotka trafiła do nowego domu
Gemma natychmiast otrzymała pomoc lekarską. Jej bolesne, zakażone oczko musiało zostać usunięte. Nie dało się z nim już nic zrobić.
Niestety Gemma była na razie za słaba na operację, musiała najpierw dojść do siebie. 6-tygodniowy kociak trafił do domu zastępczego, gdzie miał do końca się wykurować i przejść przez proces socjalizacji.
Musiała być pulchna i to był mój cel. Była tylko skórą i kośćmi – mówi Donna, mama zastępcza.
Żądna uczuć kotka zasypywała nową rodzinę przytulasami i całusami. Uwielbiała być blisko ludzi i bez przerwy mruczała, żeby pokazać zadowolenie.
Powiedziałam jej, że nie musi mi dziękować. Powiedziałam jej, że jest kochana i bezpieczna i że nigdy nie będzie się o nic martwić.
Po niecałych dwóch tygodniach spędzonych u Donny, Gemma była w końcu gotowa na operację oka . Miała w końcu przestać cierpieć z powodu przeraźliwych bólów.
Na szczęście operacja przebiegła bez komplikacji, a kotka oficjalnie stała się w połowie ślepa. Jej mama zapewniła jej komfort w trakcie rekonwalescencji.
Gemma rosła jak na drożdżach. W końcu przyszedł moment pożegnania
Nie minęło dużo czasu, zanim Gemma stanęła na nogi. Radosna kotka pokazała się od dotychczas nieznanej strony – bawiła się zabawkami, biegała i wspinała się na meble. Brak jednego oka nie przeszkadzał jej w psotach.
Co za przemiana, która się w niej dokonała. Koniec z okropnym, bolesnym okiem. Jest niezwykle wdzięczna i całuje mnie w nos, żeby mi to powiedzieć – mówi zastępcza mama.
Gemma w końcu była gotowa rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu. Donna wypełniła swoje obowiązki jako zastępcza mama. Kotka miała trafić do rodziny, która będzie się nią zajmować do końca.
Jest absolutnym aniołem i opiekowanie się nią było dla nas wielką przyjemnością. Oglądanie jej operacji oczka i sterylizacji, obserwowanie jej rozkwitu i dostrzeganie jej odporności to po prostu piękna rzeczy, którymi byłam częścią – wspomina Donna.
Gemma trafiła do kochającego domu, na który zasłużyła. Już teraz obsypuje nową rodzinę czułością i przytulasami. Nigdy nie zapomni jednak pomocy Donny, bez której kotka nie stanęłaby na nogi.
Źródło: lovemeow.com