Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Ile kosztuje najdroższy pies na świecie? W niektórych krajach to żywy synonim luksusu
Antonina Zborowska
Antonina Zborowska 08.07.2024 06:00

Ile kosztuje najdroższy pies na świecie? W niektórych krajach to żywy synonim luksusu

mastif tybetański
fot. canva/ agrisk

Bezgraniczna miłość, jaką pies darzy człowieka, jest ponoć bezcenna, aczkolwiek kupno czworonożnego przyjaciela potrafi uszczuplić budżet domowy o kilka tysięcy. Ta suma to jednak psie pieniądze w porównaniu z kwotą, za jaką zakupiono najdroższego "rasowca" na świecie. Czworonogi wywodzące się z Azji w zastraszającym tempie zyskały na popularności, stając się żywym symbolem luksusu. Ludzka próżność skazała te zwierzęta na udrękę.

Za jaką rasę psów płacimy najwięcej? Luksus na czterech łapach

Psy od wieków towarzyszą ludziom, pełniąc różnorodne role — od stróżów i pasterzy, po asystentów i wiernych towarzyszy. Niektóre rasy dzięki swoim unikalnym cechom i wyglądowi stają niezwykle popularne, a ich hodowla przeradza się w lukratywny biznes. Niestety, za tą atrakcyjnością kryją się problemy związane z nadmiernym rozmnażaniem, nieuczciwymi praktykami hodowców i zaniedbaniami zdrowotnymi, o których właściciele często dowiadują się dopiero w klinice weterynaryjnej.

Tytuł “najdroższego psa na świecie” przykuwa uwagę zarówno miłośników zwierząt, jak i osób zainteresowanych dobrami luksusowymi. Pies, o którym mowa, pochodzi z odległych regionów Azji, gdzie przez wieki pełnił rolę stróża klasztorów i domostw. Jego majestatyczny wygląd i niezależny charakter sprawiły, że zyskał ogromne uznanie, zwłaszcza wśród zamożnych hodowców. 

Rowerzysta przejechał po szczeniaku. Sprawca jest poszukiwany Wśród myszy ukrył się kot. W 5 sekund znajdą go tylko bystrzachy

Najdroższy pies na świecie. Mastif tybetański bywa nazywany "zwierzęcym Rolexem"

Tytuł najdroższego psa na świecie otrzymał przedstawiciel rasy mastif tybetański o imieniu Hóng Dong. Został sprzedany za horrendalną sumę 2 mln dolarów, czyli ok. 8 milionów złotych. Transakcja miała miejsce w 2014 roku, kiedy to chiński miliarder zdecydował się nabyć tego imponującego czworonoga. Zawrotna kwota przyczyniła się do ogromnego wzrostu zainteresowania tą rasą na całym świecie. Niemal każdy biznesmen chciał mieć futrzastego “rolexa” w swoim posiadaniu. 

mastif tybetański
fot. canva/ DevidDO

Mastify tybetańskie to psy o wyjątkowo gęstej i długiej sierści, które historycznie były wykorzystywane przez nomadów w Himalajach do ochrony stad owiec przed drapieżnikami. Dodatkowo służyły również jako obrońcy świątyń położonych wysoko w górach. Rasa ta charakteryzuje się siłą i niezależnością, co sprawia, że dedykowana jest dla doświadczonych właścicieli. 

Zwierzęta te mają spokojny, ale dominujący charakter, co czyni je zarówno doskonałymi stróżami, jak i domowymi towarzyszami. Utrzymanie mastifa wiąże się z wysokimi kosztami i choć jego cena na rynku obecnie znacząco spadła, to z powodu wymagań żywieniowych i pielęgnacji jest to pupil dla ludzi gotowych na spore wydatki. 

Mastif tybetański
fot. canva/ yongtick

Sława okupiona cierpieniem zwierząt. Kontrowersje wokół mastifów tybetańskich

W Chinach mastif tybetański stał się symbolem wysokiego statutu społecznego. Często był postrzegany wręcz jako żywy talizman przynoszący szczęście i dobrobyt. Popularność tej rasy była zauważalna zwłaszcza wśród chińskich bogaczy, co w pewnym momencie doprowadziło do zwiększenia popytu na te wyjątkowe psy.

Hodowcy wiedzeni chęcią zysku zaczęli stosować nielegalne praktyki, nie zważając na dobro zwierząt. Psom były podawane sterydy, aby rosły jeszcze większe, a weterynarze zaczęli oferować “operacje plastyczne”, które miały sprawić, że dany osobnik będzie wydawał się okazalszy. W 2013 roku właściciel obiecującego reproduktora chciał poprawić jego wygląd. Niestety stworzenie zmarło na stole operacyjnym, co skończyło się pozwem na kwotę 140 tys. dolarów, wniesionym przez niezadowolonego posiadacza, który utracił swój dorobek. 

Psy strzegące świątyń wysłane do rzeźni

Kiedy mastif tybetański znacząco stracił na wartości, a kupujących zabrakło, nielegalni hodowcy zaczęli przekazywać psy na mięso. Miały być sprzedawane jako hot-dogi. Na początku 2023 roku, jak donosiły wówczas chińskie media, obrońcy praw zwierząt zatrzymali transport czworonogów do rzeźni. 20 olbrzymów wepchnięto do stalowych boksów po kurczakach i zapakowano do ciężarówki z około 150 osobnikami innych ras. 

Warunki, w jakich były przewożone zwierzęta, były zatrważające. Nie miały ani wody, ani jedzenia, a wielu połamano nogi, aby ujarzmić ich zachowania. Zanim wypuszczono je z klatek po interwencji ratowników — jedna trzecia z nich zmarła. 

Psy tej rasy były hodowane przez nomadów od niepamiętnych czasów. Ubodzy chłopi w zamian za przychylność bogów ofiarowywali swoje czworonogi buddyjskim przywódcom w świątyniach tybetańskich. Mieszkańcy tamtejszych rejonów do dziś wierzą, że w ich ciałach żyją duchy mnichów, którym nie udało się dotrzeć do mitycznego królestwa Szambali. Jest więc nadzieja, że dzięki klasztorom w Tybecie uda się uchronić te wspaniałe futrzaste olbrzymy i kiedy przeminie moda na “luksusowe czworonogi”, będziemy mogli je podziwiać nie tylko na pamiątkowych fotografiach.

mastif tybetański
fot. canva/ ROBERT67
Powiązane
wieloryb
Quiz o głębinowych "potworach". Ile wiesz o stworzeniach mórz i oceanów?