Głuchy kocurek uwięziony w świecie ciszy. Człowiek zawiódł go, kiedy najbardziej potrzebował pomocy
Nilo to uroczy, biały kocurek perski. Niestety pomimo młodego wieku, już zdążył przekonać się na własnej skórze, jak bezduszni potrafią być ludzie. Porzucili go bez opieki i spisali na straty wtedy, gdy najbardziej potrzebował ich wsparcia. To doskonały dowód na to, że nie wszyscy pamiętają, że żywe zwierzę to nie zabawka, której można pozbyć się, gdy się popsuje.
Kot ma dopiero rok. Jest głuchy - to najprawdopodobniej główny powód, dla którego właściciel wyrzucił go zupełnie jak niepotrzebną rzecz. Nikt nie ma najmniejszych wątpliwości, że to skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie. Bez pomocy człowieka, ten zwierzak miałby bardzo ciężko, aby odnaleźć się w otaczającej go rzeczywistości.
Nilo wylądował na ulicy
Każdy człowiek o zdrowych zmysłach zdaje sobie sprawę, że głuchy kot potrzebuje o wiele więcej uwagi i troski, niż ten, który słyszy otaczające go dźwięki. Niestety dla właściciela Nilo najwyraźniej nie miało to najmniejszego znaczenie. Zdecydował się porzucić go na jednej z ulic w Granadzie.
Na szczęście trafił pod opiekę Marii Balboa, która zajmuje się opieką i poszukiwaniem domów dla kotów w Hiszpanii. Kobieta niezwłocznie udała się z nim na wizytę do weterynarza. Niestety, oprócz tego, że dowiedziała się o jego problemach ze słuchem, na jaw wyszło także inne schorzenie.
"Nie przeszkadza mu to w normalnym życiu"
Podczas wizyty u weterynarza, okazało się, że Nilo choruje również na białaczkę . Mimo to zdaniem tymczasowej opiekunki jest najcudowniejszym kotem na świecie. Uwielbia się przytulać, głośno miauczy, kiedy czegoś chce, a także nigdy nie odmawia zabawy.
- Bardzo lubi być głaskany i przebywać w towarzystwie. Dobrze dogaduje się z psami i kotami - zachwala go kobieta.
Balboa nie ma wątpliwości, że jeśli musiałby poradzić sobie na ulicy, przyszłoby mu to znacznie trudniej, niż zwierzętom bez problemów ze słuchem. Przez to, że jest głuchy, w otoczeniu czyhałoby na niego dużo więcej niebezpieczeństw.
Trwają poszukiwania domu dla kocurka
Teraz Nilo czeka, aż zgłosi się ktoś, kto zaoferuje mu nie tylko przytulny kąt, ale i mnóstwo uwagi, jakiej niewątpliwie potrzebuje. Zanim to się jednak stanie, zostanie wykastrowany, zaszczepiony i zaczipowany, by być w pełni gotowym na znalezienie rodziny.
Jego tymczasowa opiekunka nie ma jednak wątpliwości, że nie upłynie wiele czasu, aż ktoś zgłosi się po tego uroczego mruczka. Choć już raz człowiek potraktował go w sposób, jaki nigdy nie powinien mieć miejsca, wszyscy mają nadzieję, że teraz będzie mógł żyć pełnią swojego kociego życia.
źródło: wamiz.es