Była pewna, że dokarmia kota w opuszczonym domu. To nie on zjadał karmę
Gdy w murach opuszczonego domu dostrzegła parę smutnych oczu, postanowiła pomóc bezdomnemu zwierzęciu. Przez miesiąc zostawiała dla niego karmę przed ruiną. Nie mogła uwierzyć, gdy zobaczyła, kogo przez ten czas dokarmiała.
Bezdomne zwierzęta kryją się w porzuconych domach. Zdobycie pożywienia nie przychodzi im tak łatwo
Bezdomność zwierząt jest wciąż bardzo poważnym problemem. Wiele z nich zostaje porzuconych przez swoich właścicieli, zmuszając tym czynem czworonogi do radzenia sobie samodzielnie na ulicach. Jest to dla nich wielkie wyzwanie. Często nie mają wyjścia, muszą szybko nauczyć się zdobywać pożywienie. Inaczej nie przeżyją.
Na całe szczęście jest wiele osób na świecie, które pomagają zwierzętom przetrwać ten trudny czas, a docelowo znaleźć im nowe domy. Jil, która dostrzegła w swoim mieście opuszczony dom, była przekonana, że jest on idealną kryjówką dla bezdomnych kotów. Kobieta na co dzień jest dyrektorką ośrodka pomagającego bezdomnym zwierzętom. Chcąc pomóc potrzebującym czworonogom, każdego dnia zostawiała przed domem świeżą karmę. Liczyła, że za jakiś czas uda się je ośmielić i odłowić, by zabrać je do ośrodka. Stworzeniem, które korzystało z jej pomocy, nie były jednak koty.
Suczka potrzebowała jej pomocy. Bała się jednak ludzi
Po wejściu do domu zobaczyła wpatrująca się w nią parę oczu. Ku jej zaskoczeniu zwierzęciem, które potrzebowało pomocy, była przerażona, porzucona suczka. Kobieta wiedziała, że nie może zostawić psiny w zrujnowanym domu. Ta jednak nie potrafiła jej zaufać.
Jil mając doświadczenie z bezdomnymi zwierzętami, widziała, że suczka potrzebuje czasu. Razem z pracownikami ośrodka przychodzili regularnie do opuszczonego domu, aby zostać jej jedzenie i próbować ją oswoić. Pies po pewnym czasie zaczął się rozluźniać i czuć swobodnie w ich obecności. Pracownikom udało się zarzucić mu na szyję smycz i zabrać do ośrodka.
Tam w końcu suczka poczuła, że jest bezpieczna i całkowicie się odprężyła. Okazało się, że jest z niej ogromny pieszczoch.
Ulica to nie miejsca dla domowych pupili
Bezdomność jest szczególnie trudna dla psów, które są stworzeniami towarzyszącymi i potrzebują bliskiego kontaktu z człowiekiem. Czworonogi walczą o przetrwanie, zdobywając jedzenie i próbują unikać niebezpieczeństw. Bezdomne psy cierpią często z powodu chorób, urazów, a nawet ataków innych zwierząt.
Gdy dostrzeżemy porzuconego psa, poświęćmy kilka minut na rozejrzenie się po okolicy, wypytanie przechodniów czy widywali go już wcześniej w okolicy. Nie zostawiajmy zwierzęcia na pastwę losu. Jeżeli nie ma na szyi obroży i nie uda nam się namierzyć jego właściciela, warto zadzwonić na Straż Miejską lub do schroniska, aby zabezpieczyły go odpowiednie służby.
Źródło: tiktok/gatewaypets