Buldog Helmut ma wyjątkową prośbę do Świętego Mikołaja. Wszystko potoczyło się inaczej, niż zakładał
Życzenia nie spełniają się ot tak, jednak kiedy jak nie teraz, gdy Święty Mikołaj chodzi po świecie i obdarowuje dzieci i dorosłych prezentami, możemy liczyć na łut szczęścia? Miłe zaskoczenie spotkało buldoga angielskiemu o imieniu Helmut, który doczekał się pięknego zakończenia pobytu w schronisku po tym, jak rodzina odtrąciła go na krótko przed wylotem na wakacje.
Buldog Helmut stanął na drodze rodzinnym wakacjom. Oddano go do schroniska tuż przed wyjazdem
W lipcu 2023 roku pochodzący z Grecji buldog angielski trafił pod skrzydła organizacji zajmującej się pomocą bezpańskim zwierzętom Pfotenhilfe na pograniczu Salzburga i Górnej Austrii. 2-letnie zwierzę nie wykazywało żadnych problemów behawioralnych i zapewne niejeden miłośnik psów marzyłby o równie oddanym podopiecznym. Jak to się stało, że wylądował w schroniskowym boksie?
Zanim Helmut przekroczył próg placówki, z organizacją skontaktował się jego właściciel i postawił sprawę jasno:
Pies musi wyjechać o 16:00, bo mój samolot wylatuje o 18:00! - usłyszeli aktywiści w słuchawce telefonu.
Rodzina poleciała na wakacje, a Helmutowi nie pozwolono na to, by towarzyszył swoim opiekunom w odpoczynku. Tym sposobem buldog zasilił skład przytuliska dla zwierząt, w którym niejeden rezydent zamieszkał z równie skandalicznego powodu. Krótkowzroczna perspektywa i kupno zwierząt pod wpływem impulsu często kończą się podobnymi dramatami.
Helmutowi jest naprawdę niesamowicie smutno, że stracił rodzinę i nie wie, co się stało – mówiła zmartwiona szefowa „Pfotenhilfe” Johanna Stadler, cytowana przez austriacki dziennik “Heute”.
Kolejne złe wieści przekazał aktywistom lekarz weterynarii po dokładnym przebadaniu pacjenta. Zwierzak nie miał ważnych szczepień, a na dodatek był w nie najlepszej formie, co wiązało się z koniecznością przeprowadzenia pilnej operacji.
Weterynarz nie mógł uwierzyć własnym oczom. Zwierzęciu ciągle brakuje tchu
Przedstawiciele ras brachycefalicznych , a zwłaszcza psy z pseudohodowli, do których również zaliczał się Helmut, narażeni są na wiele problemów zdrowotnych oraz urazy mechaniczne, ze względu na specyficzną budowę anatomiczną. Takie pupile mogą cierpieć na trudności w oddychaniu, chrapanie czy nadmierne ślinienie się. Aby umożliwić mu bezbolesne funkcjonowanie, należy skrócić chirurgicznie podniebienie miękkie, usunąć migdałki i powiększyć nozdrza. Tylko wtedy Helmut będzie mógł prawidłowo oddychać, a latem realizować pasje takie, jak bieganie, skakanie i tarzanie się po trawie bez obawy, że ulegnie udarowi.
Co więcej, w przypadku oddanego do schroniska zwierzaka istniało ryzyko skrętu jąder, a w przyszłości powstania guza, dlatego od razu poddano go kastracji. Uwadze weterynarzy nie umknęła też obustronna dysplazja stawów biodrowych, której skutki minimalizuje fizjoterapia. W przyszłości biodra Helmuta także będą wymagały operacji.
Wszystkie te dolegliwości nie sprawiły, że buldożek stracił pogodę ducha i momentalnie zaskarbił sobie sympatię większości lekarzy weterynarii, pracowników schroniska, fizjoterapeutów i wolontariuszy. Wszystkim, włącznie z nim samym, zależało na tym, by znalazła się rodzina, której nie zrażą wysokie koszty leczenia i odpowiedzialność za pupila.
Życzenie psa się spełniło. Przed Bożym Narodzeniem pojechał do nowego domu
Chociaż Helmut nieustannie prosił o to, by ktoś zaakceptował go, takim jest, na prawdziwy cud trzeba było poczekać aż do połowy grudnia. W Boże Narodzenie psiaka zabraknie w placówce, gdyż Święty Mikołaj nieco pospieszył się z prezentami dla podopiecznych schroniska i zaledwie kilka dni przed świętami Helmut znalazł nowy dom. Teraz znów ma szansę być szczęśliwy ze swoją nową rodziną.
To najpiękniejsze świąteczne zakończenie, jakie mogę sobie wyobrazić - przyznała dyrektorka placówki.
Źródło: facebook/Pfotenhilfe Lochen