Bezpański pies szczeka przy studzience kanalizacyjnej. Na jego oczach stało się coś strasznego
Podczas wieczornego spaceru Javier oraz dwójka jego dzieci natknęli się na zrozpaczonego psa. Zwierzę błagało przechodniów o pomoc, ale nikt nie zwracał na nie uwagi. Kiedy mężczyzna razem ze swoimi pociechami podeszli do czworonoga, zrozumieli, co było powodem niespokojnego zachowania psa. W odpływie kanalizacyjnym utknął jego przyjaciel.
Podczas spaceru natknęli się na zasmuconego psa
Javier wybrał się razem ze swoimi dwoma synami na wieczorny spacer po mieście, w którym mieszkają. Już po kilkunastu minutach wspólnej przechadzki rodzina zauważyła po drugiej stronie ulicy psa, który bardzo dziwnie się zachowywał.
Zwierzę rozpaczliwie skomlało i było wyraźnie pobudzone. Zaczepiało przechodniów, ale jednocześnie nie chciało się oddalić od miejsca, w którym je zauważono. Dopiero kiedy Javier i jego synowie podeszli bliżej i sprawdzili, na co pies tak uporczywie szczeka , zdali sobie sprawę, że tuż pod nosem przechodniów rozegrał się dramat. Zachowanie zwierzęcia wynikało z bezradności i obawy o bezpieczeństwo najlepszego przyjaciela.
Potrzebowali pomocy specjalistów. W kanale utknął drugi pies
Średnich rozmiarów czarno-biały kundelek usiłował zwrócić na siebie uwagę ze względu na innego psa, który znalazł się w pułapce. Czworonóg utknął w odpływie kanalizacyjnym. Trzeba było schylić się i dobrze przyjrzeć, żeby w ogóle go dostrzec. Gdyby nie jego psi przyjaciel, mógłby pozostać niezauważony.
Javier wezwał straż pożarną. Zwierzę było mocno zaklinowane, dlatego w wydostaniu się musieli pomóc mu specjaliści. Jeden z synów mężczyzny zaangażowanego w pomoc psu również chciał wziąć udział w akcji ratunkowej. Jego zadaniem było otoczenie opieką biało-czarnego kundelka. Głaskał go po grzbiecie i mówił do niego uspakajającym tonem, podczas gdy specjaliści pracowali nad wydostaniem uwięzionego psa.
Psia wierność nie zna granic
Finalnie po kilkunastu minutach strażakom udało się uwolnić psa, który utknął w odpływie kanalizacyjnym. Reakcja czworonogów była rozczulająca . Oba zwierzaki dosłownie rzuciły się sobie w ramiona i zaczęły wspólną zabawę. Wyglądały tak jakby świętowały udaną akcję ratunkową. Widać było, że łączy je niesamowicie silna więź.
Nie udało się ustalić, skąd oba psy wzięły się w środku miasta bez opieki. Niewykluczone, że ktoś je porzucił . Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że czworonogi od dawna spędzają czas razem. W przeciwnym razie nie byłyby ze sobą tak bardzo zżyte.
Źródło: thedodo.com