Alarm w wakacyjnym raju Polaków. Rekin pojawił się przy brzegu wyspy
Trzy uwielbiane przez turystów, wliczając w to Polaków, plaże na Wyspach Kanaryjskich zostały zamknięte w weekend po pojawieniu się w ich pobliżu rekina. Obecność drapieżników w popularnych kąpieliskach wywołała panikę wśród plażowiczów. Sieć obiegło nagranie przedstawiające drapieżnika podpływającego pod sam brzeg.
Krzyki na hiszpańskiej plaży. W pobliżu brzegu zauważono rekina
Do zdarzenia doszło w miniony weekend u wybrzeży wyspy Gran Canarii, wchodzącej w skład Wysp Kanaryjskich. W odległości zaledwie kilku metrów od plaży Melenara pojawił się potencjalnie niebezpieczny morski drapieżnik.
Wystająca ponad wodę płetwa rekina wywołała spore zamieszanie wśród turystów, którzy w przerażeniu zaczęli krzyczeć, uciekać i wskazywać zwierzę palcami. Ze względów bezpieczeństwa ratownicy wywiesili czerwone flagi i nakazali kąpiącym się bezzwłoczne opuszczenie wody.
Nowość w Action, z której ucieszą się opiekunowie zwierząt. Warto kupić przed podróżą Jak złapać kota, który uciekł z domu? O tym warto wiedziećSłużby podniosły alarm. Zamknięto trzy plaże na wyspie Gran Canaria
Tego samego dnia zakaz kąpieli rozszerzono na pobliskie plaże Salinetas oraz San Augustin. Tam również zaobserwowano obecność rekinów na terenie kąpielisk. Z początku nie było pewności, czy rekin zaobserwowano przy Melenara jest tym samym osobnikiem, którego później dostrzeżono w sąsiedztwie.
Dopiero nagrania z policyjnych dronów potwierdziły tę wersję wydarzeń — chodzi o rekina młota, którego długość oszacowano na 2 metry, a więc należał do jednych z mniejszych przedstawicieli swojego gatunku. Należy podkreślić, że ryby o wyjątkowym kształcie głowy dorastają do nawet 5 metrów długości i wykazują dużą tolerancję na temperaturę wody. Z tego względu występują prawie na całym świecie, sporadycznie schodząc na głębokość mniejszą niż 20 metrów.
Zwierzę zbliżające się z dużą prędkością do brzegu zostało sfilmowane przez plażowiczów. W tle słychać krzyki spanikowanych ludzi. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Nie taki rekin straszny
Choć o obecności rekinów w Morzu Bałtyckim wiadomo od dłuższego czasu, nie należy wpadać w panikę. W przeciwieństwie do powszechnych przedstawień morskich drapieżników jako bestii łaknących krwi, które tylko czyhają, by zaatakować ludzi, w rzeczywistości rekiny rzadko są agresywne.
Eksperci uważają, że ataki rekinów wynikają często z tzw. błędnej identyfikacji człowieka. Ludzka sylwetka widziana od dołu może zostać omyłkowo uznana za ssaka morskiego lub żółwia. Ponadto większa drażliwość rekinów jest obserwowana w trakcie sezonu rozrodczego.
Na około 400 istniejących gatunków tylko kilka z nich jest potencjalnie niebezpiecznych. Chodzi o rekiny tygrysie, żarłacze białe i bardzo rzadko rekiny młoty - mówi Jean-Jacques Mantello, reżyser filmu “Rekiny 3D. Bliskie spotkanie z ginącymi władcami oceanów”, cytowany przez Interię.
Podróżując nad morze, warto mieć świadomość, że rekiny mogą występować w danym obszarze. W przypadku zobaczenia morskiego drapieżnika podczas wakacji należy oddalić się w bezpieczne miejsce, a przede wszystkim starać się zachować spokój i postępować zgodnie z instrukcjami ratowników oraz służb.
