Adaś już nie wierzy w cuda, bo kto chciałby kota z taką przeszłością? Głód zrujnował mu życie
Kot Adaś, bo takie dostał imię w lecznicy, w swoim dotychczasowym życiu przeszedł piekło. Zwierzak został odebrany właścicielce podczas interwencji Ekostraży. Kobieta w kryzysie psychicznym twierdziła, że jej podopieczny nie potrzebuje jedzenia, gdyż koty żywią się energią słoneczną. Przeszłość dała w kość Adasiowi, jednak udało się go postawić na nogi. Teraz wolontariusze pragną, aby kocurek z Wrocławia odnalazł dom na stałe.
Ufność mimo wszystko. Kot Adaś padł ofiarą znęcania
O traumatycznej przeszłości Adasia nie piszemy po raz pierwszy. We wrześniu 2023 roku inspektorzy wrocławskiej Ekostraży opublikowali relację opisującą interwencyjne odebranie kota oraz kawii domowej, potoczniej znanej jako świnka morska, spod opieki kobiety, która sama potrzebowała pomocy. Do sytuacji doszło najprawdopodobniej z powodu choroby psychicznej opiekunki, której stan zdrowia w ciągu ostatnich miesięcy się pogorszył.
Od momentu przygarnięcia zwierzęcia z bliżej nieokreślonego schroniska Adaś żył bez dostępu do kuwety. Jego sierść była skołtuniona i oblepiona odchodami, co finalnie doprowadziło do zapalenia skóry spowodowanego licznymi odparzeniami przesiąkniętej moczem skóry.
Co gorsza, regularne karmienie swojego podopiecznego nie było oczywistością dla właścicielki kocura. Twierdziła, że zwierzę żywi się energią słoneczną, a niekonwencjonalną dietę ponoć konsultowała z… kosmitami. Jego wygląd wskazuje na to, że jest to raczej wątpliwe założenie.
Zwierzęta były karmiony wyłącznie za własne pieniądze przez pracowników społecznych - precyzują inspektorzy wrocławskiej Ekostraży.
Dożywotni dom dla kota poszukiwany od zaraz
Nie wiemy, jak długo znęcano się w ten sposób nad niewinnym zwierzęciem, jednak nie ulega wątpliwości, że trwało to o tyle za długo, że biedny kot przypłacił to zdrowiem. Gdy trafił do lecznicy, był wychudzony, miał zanik mięśni i zapadnięte gałki oczne.
Kotek mimo zadanych mu ran, otworzył się na ludzi. Lubi być głaskany oraz przytulany. Jak prawie każdy kot nie przepada za zabiegami weterynaryjnymi. Niestety, choruje na niewydolność nerek, przez co musi nieustannie przyjmować leki oraz pojawiać się w lecznicy. Dlatego Adaś szuka świadomego i odpowiedzialnego domu na stałe. Kogoś, kto zapewni mu ciepło i odpowiednią opiekę.
Kto przygarnie kocurka? Adam z raju może zostać Twoim przyjacielem
Kot jest wykastrowany i ma ujemny FLEV, lecz nabyty niedobór immunologiczny, czyli FIV niestety w badaniach wyszedł dodatni. Dla przyszłego opiekuna oznacza to, że kotek może być ogólnie osłabiony oraz podatniejszy na nawracalne infekcje. FIV jest zaraźliwy tylko dla innych kotów, jednak dla ludzi oraz psów wirus jest zupełnie niegroźny.
Kot Adaś przeszedł już wystarczająco dużo złego w życiu, więc wraz z jego obecnymi opiekunami liczymy na to, że w Nowym Roku spadnie na cztery łapy i szczęście już na stałe uśmiechnie się do tego poczochrańca. Kontakt w sprawie adopcji pod nr telefonu: 535010745.
Źródło: Ekostraż Wrocław