Zwierzę utknęło na autostradzie. Kobieta naraziła swoje życie, aby je uratować
Zwierzęta często potrzebują pomocy człowieka - nawet te dzikie. Na szczęście znajdują się ludzie, który nie mogą przejść obojętnie obok ich krzywdy i tarapatów. Dokładnie taką osobą jest Karenlynn Stracher. Na TikToku udostępniono nagranie, na którym widać, jak kobieta naraża własne życie, aby pomóc bezbronnej istocie.
Autostrada zdecydowanie nie jest miejscem, gdzie powinny znajdować się zwierzęta. Rozpędzone samochody nie są w stanie wyhamować, gdy przed ich maską pojawi się zagubione, przerażone stworzenie. Ratowniczka ani chwili nie wahała się, aby ocalić tego osobnika.
Zobaczyła zwierzątko na autostradzie
Do ośrodka pomocy i rehabilitacji dla zwierząt, w którym pracuje Karenlynn Stracher wpłynęło zgłoszenie, że pomiędzy pasami autostrady przebywa przestraszone zwierzę . Kobieta nie potrzebowała wiele czasu, aby ruszyć na pomoc. Od razu wiedziała, że ta interwencja nie będzie należała do najłatwiejszych.
Gdy dotarła na miejsce, okazało się, że na barierce oddzielającej od siebie pasy autostrady siedzi przestraszony opos . Ze względu na to, że ruch był naprawdę duży, malec nie miał jak uciec z potrzasku. Ratowniczka od razu przeszła do akcji.
Tym razem nie mogła liczyć na pomoc policjantów
Kobieta wyznaje, że podczas podobnych akcji, najczęściej prosi o pomoc funkcjonariuszy policji . Tym razem jednak mundurowi byli w trakcie innej interwencji, a ona sama wiedziała, że nie ma na co czekać. Stanęła na poboczu i obserwowała ruch. Przygotowała sprzęt potrzebny do akcji i kiedy zobaczyła, że odstęp między nadjeżdżającymi autami jest wystarczający, ruszyła w kierunku oposa.
Gdy dotarła do barierki na środku autostrady, szybko schwytała w polarowy koc przerażone zwierzę. Na szczęście udało jej się zrobić to za pierwszym razem, ponieważ prawdopodobnie przy nieudanej próbie opos przestraszyłby się i próbował uciec. Po akcji wróciła bezpiecznie do samochodu z nieborakiem w objęciach.
Opos nie zabawił długo w ośrodku
Ratowniczka zabrała ocalonego oposa do ośrodka, gdzie specjaliści upewnili się, że nie ucierpiał na autostradzie. Zwierzak był zupełnie dziki, więc zdecydowanie nie podobało mu się towarzystwo ludzi. Na szczęście okazało się, że jest zdrowy i nie ma żadnych obrażeń.
Opos wrócił na wolność w bezpiecznym miejscu z dala od autostrady . Wszyscy mają nadzieję, że więcej nie będzie zbliżał się do ruchliwej drogi. Natomiast nagranie z jego akcji ratunkowej stało się hitem w sieci!
źródło: The Dodo, tiktok/wildliferehab_kl