Zwierzak wpadł do studzienki. Gdyby nie jeden telefon, nigdy już nie wydostałby się na powierzchnię
Zdezorientowane zwierzę wpadło do studzienki. Miało szczęście, że obok przechodził spacerowicz, który natychmiast zadzwonił na 986. Powiadomiono Straż Miejską w Białymstoku, która szybko pojawiła się na miejscu. Gdyby nie ich pomoc, malutkie zwierzę należące do gatunków chronionych już nigdy nie wydostałoby się na powierzchnię.
Zwierzę wpadło do studzienki w Białymstoku. Eko Patrol Straży Miejskiej ruszył na ratunek
Eko Patrol Straży Miejskiej w Białymstoku przeprowadził w piątek 11 sierpnia nietypową akcję ratunkową. Jeden z mieszkańców zadzwonił po służby, kiedy odkrył, że w studzience przy ulicy Warszawskiej tkwi żywe zwierzę. Otwarta dziura stała się więzieniem dla małej istoty, która nie mogła się z niej wydostać.
Eko Patrol przybył na miejsce ze sprzętem do zadań specjalnych. To nie pierwsza podobna sytuacja, więc wiedzieli, czego użyć, żeby wydostać jeża z potrzasku.
Nagrała z ukrycia, co jej tata robi z bezpańskim kotem w garażu. Internauci nie mają wątpliwości w osądzieJeż wpadł do studzienki w Białymstoku. Straż miejska pomogła go uratować
Cała akcja ratunkowa przebiegła bardzo sprawnie dzięki doświadczeniu Eko Patrolu. Dzięki odpowiednim narzędziom wyciągnięcie jeża ze studzienki było kwestią kilku chwil. Uratowany zwierzak mógł znów cieszyć się wolnością.
– Strażnicy wydobyli kolczastego ssaka z pułapki i po upewnieniu się, że nie odniósł żadnych obrażeń wypuścili go do środowiska naturalnego – melduje Straż Miejska w Białymstoku.
JEŻdżę bezpiecznie. W miastach montowane są tabliczki ostrzegające kierowców
Białystok należy do jednego z wielu miast, w których funkcjonują z powodzeniem Eko Patrole Straży Miejskiej. W rozmowie z lokalnym “Kurierem Porannym” wypowiedziała się na temat służby Marta Rybnik.
– Gołębie, nietoperze, kaczki, łosie, lisy, węże – o takich zwierzętach informują nas mieszkańcy – mówi kobieta.
Władze miasta już w kwietniu ostrzegały kierowców na temat jeży. Te trudne do zauważenia zwierzęta niestety często kończą życie pod kołami samochodów. Z takim stanem rzeczy starają się walczyć władze polskich miast, coraz częściej inwestując w kampanie informacyjne i specjalne znaki ostrzegające przed jeżami.
Za pioniera w kwestii ochrony jeży można uznać Lublin, w którym pojawiły się specjalne znaki ostrzegające kierowców przed obecnością jeży. Co roku miasto funduje też domki dla jeży.
Podobne działania można zaobserwować w Świdniku (woj. lubelskie), gdzie występują specjalne strefy związane z bezpieczeństwem jeży. W “strefie jeży” pozostawiane są liście na zimę, a w strefie “tu kosimy rzadziej” miasto dba o to, żeby te drobne zwierzęta mogły znaleźć azyl.
Źródło: radio.lublin.pl, Facebook/Straż Miejska w Białymstoku, tvn24.pl