Złodziejaszek z lasu wkradł się do domu przez otwarte okno. Nie chodziło mu o kosztowności, ukradł... kotlety
Nie ma się co dziwić, że niektóre osoby przed wyjściem z domu, dwa razy upewniają się, czy aby na pewno zamknęły wszystkie drzwi i okna. Ta sytuacja była doskonałym przykładem na to, jak z takiej okazji może skorzystać niespodziewany rabuś. Co ciekawe temu prosto z lasu akurat nie zależało na drogich przedmiotach, a jedynie kotletach.
Niedźwiedź włamał się do domu. Sprytny rabuś z lasu wykorzystał otwarte okno
W sieci udostępniono nagranie, na którym doskonale widać, co stało się w jednym z domów w Kolorado w Stanach Zjednoczonych. Niedźwiedź-włamywacz , bo o nim mowa, wykorzystał sytuację, kiedy mieszkańcy nie zamknęli okna. Najprawdopodobniej wszedł do domu przez to uchylone na parterze.
Całą sytuację udało się nagrać sąsiadom, którzy z niedowierzaniem przecierali oczy, gdy zauważyli, że z okna zwisa nikt inny, jak niedźwiedź . Jak wielkie musiało być ich zdziwienie, i bardzo możliwe, że gdyby nie wideo nikt nie uwierzyłby w to, że złodziejem był “miś”.
Wśród łupów jedynie kotlety
Na szczęście rabusiowi prosto z lasu nie zależało na kosztownościach i drogich przedmiotach, które znajdowały się w domu. Gdy jego mieszkańcy wrócili do siebie i oszacowali szkody, na jaw wyszło, że prócz kilku uszkodzeń, nie stało się nic poważnego. No może poza jednym.
- Dostał się do środka przez okno, po czym poczęstował się moimi kotletami wieprzowymi , które naszykowałem sobie na kolację. Wziął też kilka przekąsek ze spiżarni oraz przewrócił rośliny - powiedział w telewizji Fox31 właściciel domu.
Ucieczka była trudniejsza, niż się spodziewał
Najzabawniejsza w tym wszystkim była próba ucieczki najedzonego niedźwiedzia . Otóż zwierzak chciał wydostać się z domu przez okno, lecz na pierwszym piętrze. Kiedy wygramolił się za ramę, zrozumiał, że nie ma innego wyjścia, jak wrócić do środka i udać się na parter.
Choć właściciele domu zabezpieczyli otwarte okno moskitierami, które miały chronić ich przed komarami i innymi owadami, przekonali się, że na niedźwiedzie zdecydowanie nie pomagają. Najedzony drapieżnik wrócił do lasu i od tamtej pory nie wiadomo nic na temat tego, by ponownie pojawił się w okolicy.
źródło: dailymail.co.uk