Zamiast do kliniki, uwiązali ją łańcuchem. Sparaliżowana po wypadku kruszynka konała na oczach rodziny
Wydawać by się mogło, że psy żyjące na wsi mają dużo szczęścia. Ogromna przestrzeń, niewielki ruch samochodowy, czyste powietrze - brzmi jak zwierzęcy raj. Okazuje się jednak, że za sprawą człowieka nawet najbardziej sielskie miejsce do życia może zmienić się w prawdziwe piekło. Doświadczyła tego niewielka sunia, która przez swoich opiekunów musiała cierpieć przez wiele dni. Gdyby nie reakcja kobiety, która przypadkiem znalazła się w pobliżu pieska, zwierzę prawdopodobnie skonałoby w męczarniach.
Pies został przywiązany do łańcucha bo... przestał chodzić po wypadku!
Sunia, która w krytycznym stanie trafiła pod opiekę Fundacji Dla Szczeniąt Judyta do pewnego momentu była zupełnie zdrowym zwierzakiem. Okazało się, że jakiś czas temu uległa wypadkowi, w wyniku którego straciła władzę nad tylną częścią ciała. Od tego czasu suczka porusza się używając jedynie przednich kończyn. Tylne ciągnie bezwładnie za sobą.
Niepełnosprawny pies stał się problemem, właściciele postanowili rozwiązać go w okrutny sposób. Czworonóg został przypięty do krótkiego łańcucha. Ich zdaniem zapewnienie budy i miski z jedzeniem było wystarczającą opieką.
Właściciele nie widzieli powodu dla którego mieliby udać się z psem do weterynarza
“Opiekunowie” suczki uznali, że nie ma sensu zabrać jej do lekarza weterynarii. Okazuje się, że w niektórych miejscach w Polsce ludzie wciąż żyją z przekonaniem, że “pies sam się wyliże". Najwidoczniej dopóki jadł i jakoś się przemieszczał, w oczach właścicieli, był w dobrym stanie.
Stan zdrowia zwierzęcia nie był w jakikolwiek sposób kontrolowany. Świadczą o tym liczne rany, które pojawiły się na skutek tarcia bezwładnymi kończynami o powierzchnie, po której pies się poruszał.
Gdyby kobieta, która postanowiła zabrać zwierzę z rąk oprawców, pojawiła się nieco później, mogłoby być za późno na jakąkolwiek pomoc.
Nie wiadomo czy suczka ma szansę na odzyskanie sprawności
Specjaliści pracujący dla Fundacji Dla Szczeniąt Judyta potwierdzili, że zwierzę jest sparaliżowane od dawna. Zaniedbanie właścicieli sprawiło, że czworonóg prawdopodobnie już nigdy nie odzyska pełnej sprawności. Są jeszcze resztki nadziei, ale już wiadomo że diagnostyka, jak i rehabilitacja będą bardzo kosztowne.
Fundacja opiekująca się sunią nie ma środków, które mogłaby przeznaczyć na jej leczenie. Dlatego z prośbą do każdego, komu nie jest obojętny los tego biednego zwierzęcia, zorganizowano zbiórkę pieniężną. Dowolną kwotę można wpłacić tutaj: <KLIK> . Nawet najmniejsza wpłata to szansa na danie suczce nowej szansy na godne życie.
Źródło: facebook.com/FundacjaJudyta