Zaczaił się na spacerowiczów? Półtorametrowy wąż wzbudził popłoch na Plantach
Do krakowskiej Straży Miejskiej wpłynęło osobliwe zgłoszenie dotyczące dzikiego zwierzęcia na wolności. W trakcie przechadzki po Plantach jeden z spacerowiczów wypatrzył na gałęzi węża. Gad mierzył ponad półtora metra.
Pamiętacie tajemniczego stwora okrzykniętego "lagunem"? Nie on jedyny wywołał popłoch wśród mieszkańców Krakowa. Tym razem strażnicy miejscy interweniowali w sprawie półtorametrowego węża grasującego na Plantach.
Gad na drzewie wystraszył spacerowiczów
Zaniepokojony spacerowicz skontaktował się z odpowiednimi służbami 2 czerwca krótko przed godziną 18. Jego uwadze nie umknął zwierz wijący się wokół jednego z drzew na Plantach Krakowskich przy pomniku Boya-Żeleńskiego.
- Widzę węża, ma co najmniej półtora metra długości, trójkątną głowę, jest brązowo rudy, w czerwone cętki - brzmiała treść zgłoszenia, jakie przyjął dyżurny Straży Miejskiej Miasta Krakowa. Wnioskując po opisie, strażnicy mieli pewne podejrzenia, jakie stworzenie może zakłócać spokój spacerowiczów. Niemniej jednak zważywszy na potencjalne zagrożenie wynikające z obecności bliżej nieokreślonego gada w przestrzeni miejskiej, na miejsce wysłano patrol interwencyjny.
Wąż zbożowy na gigancie
Po przybyciu na miejsce strażnicy dostrzegli sprawcę zamieszania. Nadrzewny obserwator sunął po konarach na wysokości około 9 metrów. Aby ocenić ryzyko bliskiego kontaktu ze zwierzęcia, skonsultowano się z pracownikami krakowskiego zoo.
Eksperci przekazali, że nie ma powodów do obaw, gdyż strażnicy prawdopodobnie trafili na węża zbożowego. Gatunek ten jest jednym z popularniejszych węży spotykanych w naszych domach ze względu na łatwość ich utrzymania. Występują w wielu różnych odmianach kolorystycznych i są one szczególnie polecane dla początkujących terrarystów.
Chociaż przedstawiciele tego gatunku potrafią osiągnąć imponujące rozmiary, w rzeczywistości są niegroźni i charakteryzuje ich spokojne usposobienie. Przy wsparciu strażaków, którzy użyczyli drabiny, wąż został ściągnięty i zabrany przez pracownika Centrum Hodowlanego.
Zdjęcia węża zbożowego zostały udostępnione w mediach społecznościowych. I tym razem internauci nie zawiedli, popisując się w komentarzach dystansem do świata i poczuciem humoru.
- Jak nie gołębie w reklamówkach, to wąż na drzewie! - trafnie komentuje jeden z użytkowników Facebooka.
- Lagun wrócił! - wtórowali inni.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Były właściciel pumy Nubii skazany. Sąd wydał wyrok w głośnej sprawie
Prawdziwy baby boom we wrocławskim ZOO. Na świat przyszło żubrzątko
Rodzice oddali psa do schroniska, bo znudził się dziecku. "Leży wciśnięty w kąt klatki"
Źródło: facebook/Straż Miejska Miasta Krakowa