Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > Niecodzienna interwencja w Krakowie. Na drzewie wisiał niebezpieczny "lagun"
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 14.04.2021 02:00

Niecodzienna interwencja w Krakowie. Na drzewie wisiał niebezpieczny "lagun"

Niebezpieczny "stwór" na drzewie
KTOZ Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami

Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami otrzymało nietypowe zgłoszenie w sprawie groźnego zwierza okrzykniętego "lagunem". Mieszkanka Krakowa zaalarmowała o niebezpieczeństwie czającym się na drzewie. Prosiła o natychmiastową interwencję i ściągnięcie z gałęzi tajemniczego stwora. Po dotarciu na miejsce widok ów straszliwego "laguna" zwalił inspektorów z nóg... ze śmiechu!

Nadzwyczajna interwencja inspektorów krakowskiego TOZ-u została zrelacjonowana na mediach społecznościowych. Jak wynika z opublikowanego wpisu, w ostatnim czasie odebrali oni telefon od jednej z mieszkanek stolicy Małopolski. Zdesperowana kobieta błagalnym tonem prosiła o ściągnięcie z drzewa niebezpiecznej kreatury nazywanej "lagunem".

Niebezpieczny "lagun" czyhał na drzewie. Mieszkańcy od dwóch dni bali się otwierać okna

- Od dwóch dni siedzi na drzewie naprzeciwko bloku! Ludzie okien nie otwierają, bo się boją, że im to do domu wejdzie! - opisywała dramatyczną sytuację.

Inspektor Adam wspomina, że podczas rozmowy starał się ustalić, jakie zwierzę terroryzuje mieszkańców krakowskiego osiedla. Podejrzewał, że może chodzić o chorego drapieżnego ptaka. Zgłaszająca jednak stanowczo zaprzeczyła tej teorii i próbowała przypomnieć sobie nazwę tajemniczego stwora.

- Jest brązowe, siedzi na drzewie i to jest ten… noooo, ten.. lagun! - podkreślała rozemocjonowana kobieta.

Członek TOZ-u przez chwilę zastanawiał się, czy przypadkiem nie padł ofiarą spóźnionego primaaprilisowego kawału, jednak histeria w głosie kobiety nie wskazywała na to, by żartowała. Zapytał więc, czy chodzi jej o legwana, czyli gada z rodziny jaszczurkowatych.

Mieszkanka Krakowa przyznała mu rację i po podaniu adresu poprosiła o jak najszybszą interwencję. Aktywiści przyjęli zgłoszenie i ruszyli na poszukiwania groźnego stwora.

"Lagun" przywędrował do Krakowa aż z Francji

- Rozglądamy się bacznie szukając pozamykanych ze strachu przed potworem okien. Okna jednak pootwierane - czyżby lagun zniknął? A może ludzie po prostu nie zdają sobie sprawy ze straszliwego, czyhającego na nich niebezpieczeństwa…? - relacjonuje inspektor Adam.

Wkrótce jednak siedzące w bezruchu na gałęzi bzu brązowe monstrum zostało zlokalizowane. Jego skóra połyskiwała w słońcu, choć gdzieniegdzie widać było zmatowienia. Co zaniepokoiło inspektorów, biedaczysko było pozbawione kończyn oraz głowy. Podejrzewali, że nie można było mu już pomóc.

Wtedy okazało się, że sprawcą wielkiego zamieszania jest... croissant. Rogalik z ciasta francuskiego prawdopodobnie wyleciał z któregoś okna i utknął w rozwidleniu bzowych gałązek.

- Siedział tam sobie i całkiem ładnie wyglądał, uwalniał wyobraźnię, nabierał cech gadzich, już niemal się ruszał, już się szykował do inwazji, już zaczynał przypominać smocze dziecię, już drżały okoliczne dziewice….- czytamy relację na profilu KTOZ.

Ostatecznie prażący się w słońcu intruz został zneutralizowany. Inspektorzy z rozbawieniem wspominają niedawną interwencję, jednocześnie zaznaczając, że warto zgłaszać służbom wszelkie kwestie budzące niepokoje. Zdarza się, że obojętność i brak reakcji może doprowadzić do prawdziwej tragedii. 

Zobacz zdjęcie:

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!