Wydra w zoo przywłaszczyła sobie telefon. Nie to jednak zaskakuje najbardziej
Mimo iż zrobienie satysfakcjonujących zdjęć każdemu ze zwierzaków jest praktycznie niewykonalne, niedawno media obiegła wieść o niecodziennej sytuacji w zoo, w której główną rolę odegrała wydra. Drapieżny ssak wyraźnie zainteresował się telefonem turystki, który wpadł pechowo prosto do basenu na wybiegu. Nie ma się co dziwić, że nagranie z tej sytuacji stało się hitem w sieci.
Do zdarzenia doszło w jednym z portugalskich zoo. Miejsce to odwiedzają setki turystów, a jego główną atrakcją są pokazy karmienia zwierząt oraz występy delfinów. Ostatnio jednak pierwsze skrzypce zdecydowanie zagrały wydry z telefonem.
Telefon turystki wpadł prosto na wybieg wydr
Aparat fotograficzny bądź smartfon to nieodłączny element wyposażenia niemal każdej osoby odwiedzającej ogród zoologiczny. Niedawno w sieci ukazało się nagranie, na którym widać, jak telefon turystki odwiedzającej lizbońskie zoo ląduje prosto w basenie na wybiegu, który zamieszkują wydry . Choć to zdecydowanie nieszczęśliwy wypadek, nie dziwiłby aż tak bardzo, gdyby nie zachowanie jednej z wydr.
Sprytne zwierzę szybko chwyta za telefon, który zdecydowanie zwrócił jego uwagę. Mimo że turystka wyciąga ręce i próbuje go wydostać, to nie przynosi żadnego rezultatu. Wszystko wskazuje na to, że do kosztów wycieczki musi doliczyć jeszcze kupno nowego telefonu .
To co wydra zrobiła z telefonem, nie mieści się w głowie
Na nagraniu doskonale widać również, co ciekawska wydra zrobiła z fantem, który niespodziewanie pojawił się na jej wybiegu. Choć ma naprawdę małe łapki, zupełnie nie przeszkodziło jej to w doszczętnym roztrzaskaniu go o skały . Jej zachowanie niewątpliwie wskazuje na to, że miała przy tym świetny ubaw. Tego natomiast zdecydowanie nie można powiedzieć o turystce, do której urządzenie należało.
Ta sytuacja wzbudziła zainteresowanie również wśród zgromadzonych gapiów, którzy z zaciekawieniem śledzili przebieg wydarzeń. W tle słychać ich głośny śmiech, jaki wywołała niewielka wydra niszczycielka.
Równie zabawne są komentarze pod nagraniem
Nagranie z tego zdarzenie stało się hitem w sieci, a internauci nie kryją, że sprytna wydra naprawdę im zaimponowała. Niektórzy jednak bardzo współczują również turystce, która zwiedzanie zoo zakończyła uboższa o telefon.
- Prawdopodobnie jest fanką Androida - czytamy w opisie filmiku, który sugeruje, że zniszczony telefon to iPhone.
- Moja reakcja na iPhony jest taka sama - pisze niewątpliwie zwolennik Androida.
- Polisa na ubezpieczenie nie obejmuje spotkania z wydrą - żartuje inny internauta.
źródło: turystyka.wp.pl