Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Koty > Dlaczego kot liże, gdy go głaszczesz? Odpowiedź powinien poznać każdy opiekun
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 16.04.2023 09:28

Dlaczego kot liże, gdy go głaszczesz? Odpowiedź powinien poznać każdy opiekun

głaskanie kota
pixabay/congerdesign

Na pewno niejeden opiekun kota spotkał się z sytuacją, kiedy mruczek odpowiada lizaniem na głaskanie go po grzbiecie, głowie czy u nasady ogona. To intrygujące zachowanie, którego geneza nie jest wszystkim znana. Okazuje się, że istnieje nie jedno, a aż trzy powody takiej reakcji na ludzki dotyk.

Kto nie uwielbia głaskać puszystego kociego futerka? W większości przypadków przynosi to obopólne zadowolenie dla człowieka i dla mruczka. Niektóre zwierzaki w takich chwilach zaczynają lizać dotykającą je rękę. Dlaczego tak się dzieje?

Głaskanie kota to obustronna przyjemność

Choć mruczki mają opinię indywidualistów, niektóre z nich uwielbiają głaskanie. Przyjemność sprawiają im pieszczoty zwłaszcza ze strony ukochanego człowieka, za którym nierzadko podążają krok w krok. Zazwyczaj to one decydują o chwili przyjemności, którą jak się okazuje, fundują nie tylko sobie, ale i ludziom. Bowiem głaskanie kota nie tylko relaksuje, ale i pozwala zapomnieć o problemach życia codziennego.

Jednak sama chwila zapomnienie dla człowieka według nich to zdecydowanie za mało. Często chcą odwdzięczyć mu się czymś więcej. Eksperci od kociej mowy ciała zapewniają, że wyrażają to nie tylko poprzez urocze mruczenie.

"Milionerzy": Które zwierzę nawiązało współpracę z Milicją Obywatelską? Wystarczyło znać jeden serial

Lizanie kota wyraża więcej, niż tysiąc słów

Nie wszyscy opiekunowie kotów mogą sobie zdawać sprawę, że aby zrozumieć, dlaczego pupil liże podczas głaskania, należy cofnąć się w czasie aż do jego dzieciństwa. To w tym okresie zwierzę uczy się wielu zachowań, najczęściej obserwując i naśladując swoją matkę. Jednym ze sposobów, w jakie ta okazuje mu miłość i troskę, jest właśnie lizanie.

Głaskanie opiekuna może kojarzyć się kotom właśnie z lizaniem przez mamę. Kiedy czują się zrelaksowane i kochane przez swoich właścicieli, w ten sposób starają się odpowiedzieć mu tym samym. Tak dają jasno do zrozumienia, że darzą go troską i zaufaniem.

kot.jpg
unsplash/Paul Hanaoka
 

Wyrażanie miłości to nie wszystko

Kolejnym powodem, dla którego kot liże człowieka podczas głaskania, jest przekazanie mu swojego zapachu. Tajemnicą nie jest, że zwierzęta te bardzo cenią sobie swój teren. Ich ślina zawiera w feromony, które bez problemu wyczuwają inne osobniki. Tym sposobem dają im znać, że ten człowiek ma już swojego mruczącego pupila i nikt nie powinien wkraczać między nich.

Głaskanie kota wiąże się dla niego również ze społeczną pielęgnacją. Zwierzęta te liżąc się nawzajem, zacieśniają między sobą relacje. Co za tym idzie, kiedy czujesz na swojej dłoni koci języczek, możesz cieszyć się, że pupil traktuje cię jak członka rodziny. Podkreśla tym również, że łącząca was więź jest dla niego bardzo ważna. Zatem nie ma się czym martwić!

źródło: koty.pl

Kiedyś rowery i zegarki sprawiały mnóstwo radości. Dziś na komunię kupują dzieciom małpy
Na przestrzeni lat prezenty, którymi dzieci są obdarowywane na komunię, bardzo się zmieniły. Stwierdzenie to odnosi się nie tylko do zwiększenia ich wartości materialnej, ale także skali “kreatywności” rodziców oraz chrzestnych. Niekiedy członkowie rodziny przechodzą samych siebie, decydując się na zakup żywych zwierząt. Na psach i kotach się nie kończy. Bywa, że podążając za trendem nagłośnionym głównie przez social media, dzieci dostają na komunię małpy.W majowe weekendy szaleństwo komunijne trwa w najlepsze. Jeszcze kilkanaście lat temu najmodniejszym prezentem dla dziecka komunijnego były złote łańcuszki, zegarki i rowery. Następnie modne stała się elektronika, która szturmem podbijała rynek. Swego czasu powodzeniem cieszyły się także hulajnogi elektryczne i quady. Niestety teraz kilkulatki często otrzymują skrajnie nieodpowiedzialne prezenty w postaci żywych zwierząt.
Czytaj dalej
Płochliwy kocur spędził dekadę włócząc się po ulicy. Oto, jak zdobywa się serce przez żołądek
Przejmująca historia kota, który na ulicy spędził aż 10 lat swojego życia. Gdy wolontariuszom udało się go złapać, był płochliwy i nie pozwalał się dotykać. Nic nie wskazywało na to, że to się zmieni, do czasu, aż jego opiekunowie zadbali, by dostał najróżniejsze smakowitości.Po latach spędzonych na zewnątrz, kot w końcu znalazł bezpieczną przystań, w której ma zapewniony dach nad głową i pełną miseczkę. Gdy w końcu ktoś się nim zaopiekował, okazało się, że potrafi bawić się niczym mały kociak.
Czytaj dalej