Wybiegła z piskiem ze spiżarni, "pleśń" zaczęła się ruszać. Szybko wezwała specjalistów
Pewna kobieta postanowiła posprzątać swoją spiżarnię. Kiedy zabrała się do czyszczenia półek z przetworami, była przekonana, że jeden z nich był niedomknięty. Pomiędzy słoikami znajdowała się szaro-biała kępka, która wyglądała jak rozwijająca się pleśń. Jednak kiedy chciała ją zetrzeć, zdała sobie sprawę z tego, że zaczęła się poruszać.
Wzięła się za gruntowne porządki
Lokatorka dużego starego domu pewnego dnia postanowiła poświęcić czas na gruntowne sprzątanie spiżarni. Od dawna nie zaglądała tam na dłużej niż kilka chwil. Uważała, że to najwyższy czas na pozbycie się brudów, które tam się nagromadziły.
Kiedy zeszła na dół z przyborami do sprzątania , od razu zdała sobie sprawę z tego, że spędzi w spiżarni co najmniej kilka godzin. Przynajmniej tak planowała. Nie sądziła, że już po kilkunastu minutach ucieknie z krzykiem na górę. Znajdzie coś, czego zupełnie się nie spodziewała.
Myślała, że to pleśń. Szybko zmieniła zdanie
Kobieta postanowiła zacząć od regału z przetworami. Szybko zauważyła, że na jednej z półek znajduje się szaro-biała kępka. Była przekonana, że to pleśń, która powstała w wyniku wycieku z jednego ze słoików. Postanowiła pozbyć się jej za pomocą szmatki.
Ku zdziwieniu lokatorki domu, okazało się, że coś, co wzięła za pleśń, w rzeczywistości było czymś zupełnie innym. Kobieta zdała sobie sprawę z tego dopiero kiedy dotknęła szarą kępkę. Okazało się, że było to zwinięte w kłębek maleńkie zwierzątko. Zdezorientowana z krzykiem uciekła ze spiżarni.
Spotkała bardzo rzadką istotę
Kobieta potrzebowała kilku chwil na uspokojenie się . Kiedy doszła do siebie, wróciła do spiżarni i zabrała ze sobą malutką istotkę. Na początku myślała, że to mysz. Jednak zwierzę wyglądało zupełnie inaczej.
Po konsultacji ze specjalistami okazało się, że w spiżarni zahibernował opos karłowaty. To gatunek, który naturalnie występuje w Australii a właśnie tam, ta historia się wydarzyła. Kobieta miała duże szczęście, że natknęła się na to stworzenie. Z reguły za wszelką cenę unikają one ludzi, mało kto ma okazję oglądać je na żywo z bliska.
Wiele zwierząt potrafi upodobnić się do czegoś, co jest zupełnie nieinteresujące . To dobra taktyka zwiększająca szansę na przetrwanie, szczególnie w okresie hibernacji.
Źródło: facebook.com/WildlifeTogetherTas, thedodo.com