Wróciła do domu i odkryła, że zniknął kot. Wszystkiemu była winna córka jej narzeczonego
Relacje rodzinne bywają trudne. Kłótnie wynikające z różnic w życiowych poglądach czasami okazują się być gwoździem do trumny wielu relacji. Zdarza się, że największe konflikty wybuchają ze względu na zwierzęta . Wtedy opiekunowie czworonogów często muszą stawać przed bardzo trudnymi wyborami. Tak było w przypadku, właścicielki starego kocura, który bardzo przeszkadzał jej ciężarnej pasierbicy. Okazało się, że zwierzak nie był bezpieczny we własnym domu . Jego opiekunka musiała podjąć bardzo drastyczne kroki.
Żyła w jednym domu z kotem, narzeczonym i jego córkami
Dla rodziny wiele osób jest w stanie poświęcić bardzo dużo. Warto jednak podkreślić, że swą dwie grupy ludzi: jedna z nich traktuje zwierzęta jak pełnoprawnych domowników, druga uważa, że czworonogi są niżej w hierarchii niż ludzie . Konflikty wynikające z tej różnicy poglądów często okazują się być gwoździem do trumny niektórych relacji międzyludzkich.
Kobieta, która podzieliła się swoją historią na platformie Reddit, od kilku lat mieszkała w swoim domu razem z kotem, narzeczonym i jego dwoma dorosłymi córkami - jedna miała 19 a druga 22 lata. Pewnego dnia najmłodsza domowniczka poinformowała wszystkich, że jest w ciąży. Szybko okazało się, że zachowanie ciężarnej wzbudzi poważne konflikty w dotychczas spokojnej grupie.
Jej ukochany kot zaginął
Pewnego dnia, kiedy kobieta wróciła do domu, zorientowała się, że jej ukochany kot zniknął. Wiedziała, że zwierzak nie wybrał się na wycieczkę z własnej woli. Czworonóg miał już swoje lata i nie w głowie były mu przechadzki po okolicy. Zdecydowanie bardziej wolał spędzać czas wylegując się na kanapie. Dlatego podejrzewała, że z zaginięciem zwierzaka coś wspólnego ma ciężarna pasierbica. Już od pewnego czasu wyraźnie podkreślała, że przeszkadza jej obecność zwierząt w domu.
Opiekunka mruczka postanowiła sprawdzić domowy monitoring . Jej przypuszczenia się sprawdziły. Na kamerze widać było, jak dziewiętnastolatka wychodzi z domu z kotem na rękach, a wraca do niego sama.
Właścicielka zaginionego czworonoga natychmiast zażądała od ciężarnej Kim pomocy w poszukiwaniu kota. Powiedziała, że ma godzinę na znalezienie go. W tym momencie rozpętała się prawdziwa burza. Dziewczyna wykrzyczała, że nie życzy sobie mieszkać w jednym domu ze starym kocurem i nie ma najmniejszego zamiaru robić czegokolwiek, żeby wrócił do domu.
Wybierała pomiędzy kotem, a ciężarną pasierbicą
Autorka wpisu natychmiast wybrała się na poszukiwania ukochanego zwierzaka. Na szczęście po kilku godzinach udało jej się znaleźć go skulonego w okolicznych krzakach. Był przerażony, ale poza tym nic mu się nie stało.
Po powrocie do domu natknęła się na swojego narzeczonego. Wiedział już, co się stało i usiłował bronić swoją ciężarną córkę. Tłumaczył, że jej impulsywne zachowanie z całą pewnością było spowodowane szalejącymi hormonami i należy jej wybaczyć. Kobieta nie chciała tego słuchać.
Kazała wynieść się ciężarnej z domu. Jasno podkreśliła, że kot jest zwierzakiem, którego kocha i nikomu nie pozwoli go skrzywdzić. Wiedziała, że ta decyzja może zniszczyć jej narzeczeństwo, ale nie miała wątpliwości, jakie są jej priorytety. Najważniejsze było bezpieczeństwo i komfort kociego seniora.
Źródło: boredpanda.com