Wiewiórka zagląda do pudła na drodze. Nie mogła znaleźć nic lepszego
Właściciel firmy warsztatu samochodowego, przyjmując zgłoszenie, nie miał pojęcia, że tym razem nie będzie to zwykła naprawa auta. Po dotarciu na miejsce okazało się, że ukryte w aucie leśne zwierzaki potrzebują ich pomocy. Nie zawiedli. Gdy wiewiórka zajarzała do naszykowanego przez nich pudła, kamień spadł jej z serca. Nie mogła znaleźć nic lepszego.
Właściciel warsztatu samochodowego otrzymał zwyczaje zgłoszenie. Prawda była jednak inna
Nie tak dawno w Lincoln w stanie Nebraska miało miejsce ciekawe zdarzenie. Kendall Warnock, szef jednego z warsztatów samochodowych otrzymał z pozoru standardowe zgłoszenie telefoniczne z prośbą o pomoc. Wszystko wskazywało na to, że zepsuta ciężarówka wymagała naprawy elektryki, ponieważ nie była przez jakiś czas nieużywana przez właściciela.
Gdy mechanik wraz z jego pracodawcą dotarli pod wskazany adres, otworzyli maskę pojazdu i lekko się zdziwili tym, co tam znaleźli. Ich oczom ukazała się spora ilość liści oraz gruzu w pobliżu silnika samochodu. Jak się okazało, na tym nie koniec niespodzianek. Nagle ta mała sterta zaczęła się poruszać.
Dlaczego kot załatwia się poza kuwetą? W ten sposób daje ważny znak Oprawca zwierząt stanął przed sądem. Po dwóch latach usłyszał wyrokZaskakujące odkrycie pod maską samochodu. Odnaleziono 3 leśne gryzonie
Na widok poruszającego się kopca liści i gruzu, mężczyźni totalnie zamarli. Nie mieli pojęcia, co tam może być. Zaczęli ostrożnie wyjmować pojedyncze fragmenty ze sterty. Okazało się, że jest to gniazdo, w środku niego futerkowi lokatorzy.
Warnock wraz ze swoim pracownikiem ujrzeli wystraszone i wtulone w siebie małe, leśne gryzonie. Były nimi trzy młode wiewiórki. Jak widać, ich matka uwiła dla nich gniazdo pod maską nieużywanej ciężarówki. Ale to, co zmartwiło odkrywców to fakt, że nigdzie w pobliżu nie było rodzicielki. Nie chcieli dopuścić, żeby maleństwa pozostały bez opieki i po chwili, Warnock wpadł na pewien pomysł.
Mężczyźni przyczynili się do ponownego połączenia leśnej rodziny
Warnock i technik pojazdów samochodowych przystąpili do pomocy w odnalezieniu matki trzech, malutkich wiewiórek. Bardzo ostrożnie umieścili zwierzątka oraz ich gniazdo w kartonowym pudle. Następnie udali się pod adres zamieszkania właściciela pojazdu, licząc, że właśnie tam przebywa mama zmartwiona nieobecnością swoich pociech.
Gdy przybyli na miejsce wyjęli karton i ustawili go pod domem, w pobliżu miejsca, gdzie wcześniej stała ciężarówka. Małe wiewióreczki były wyraźnie wystraszone i stęsknione za matką, co dało się zauważyć przez rozpaczliwy pisk. Mężczyźni zostawili pudło i oddalili się, ale niedaleko, aby obserwować, co wydarzy się później. Pomysł okazał się być strzałem w dziesiątkę. Wystarczyło niespełna 15 min, aby zjawiła się rodzicielka.
Gdy zajrzała do kartonu, widząc swoje pociechy całe i zdrowe natychmiast zaczęła przenosić je jedno po drugim w nowe, bezpieczne miejsce na drzewie. Nie mogła znaleźć nic lepszego. Niespodziewana rozłąka bez wątpienia była trudnym okres dla tej leśnej rodziny. Na szczęście teraz mogą być znowu razem. Dorosły gryzoń, gdy już zabezpieczył swoje dzieciaczki, rozczulił mężczyzn. Na koniec podbiegł do nich jeszcze na moment i spojrzał na nich przez chwilę. Uznali to za podziękowanie, które bez żadnych złudzeń jest w pełni zasłużone za tą bohaterską postawę.