Trójnogi kot trafił na wymarzonego człowieka. Ich miłość nie trwała długo
Choć nie ufał ludziom i jego dzika natura nieustannie wzywała go do przebywania na wolności, znalazł człowieka, który dbał o jego podstawowe potrzeby. Pełna miska i ulubione krzesło niestety zniknęły wraz ze śmiercią opiekuna. Wszyscy chcieli pomóc biednemu zwierzęciu, lecz on wybrał inne życie. Nie nadawał się na domowego mruczka. Gdy znalazł się w potrzebie, kot wrócił po pomoc do starego, dobrze znanego mu miejsca. Niestety dom należał już do nowych właścicieli.
Dzika natura kota wygrała
Historia trójnogiego rudego kota śmiało mogłaby nadawać się na scenariusz dobrego filmu. Długości lat, podczas których zwierzę mieszkało na ulicy, nie da się policzyć. Jedno jest jednak pewne, życie na wolności, które wybrał kocur, kosztowało go niemal utratę życia.
Bubby nie ufał ludziom. Być może dlatego, że otrzymał od nich więcej cierpienia niż miłości. Pewnego dnia spotkał na swojej drodze mężczyznę, który nie chciał go na siłę zmieniać. Dał kotu pełną swobodę. Udostępnił mu swoją kuchnię, zostawił otwarte okno i pełną miskę. Zwierzęciu bardzo pasował taki układ. I mimo iż mógł zostać z troskliwym opiekunem na stałe, to jego dzika natura nieustannie wygrywała.
Skandal na Warmii. Łoś zabity na polowaniu, na liście uczestników znane nazwiska Szczenię nie przestawało rosnąć. Zaczęła mieć wątpliwości, czy to piesOstatnia prośba mężczyzny
Kot przez kilka lat był stałym bywalcem w domu mężczyzny. Niestety niespodziewanie opiekun dzikiego kota zmarł. Bubby pojawił się dzień po śmierci mężczyzny w jego kuchni, ale gdy nie zastał właściciela, uciekł. To był ostatni raz kiedy widziano Bubbiego.
Ostatnią wolą mężczyzny było to, aby rodzina przejęła opiekę nad kotem. Spełnili oni jego życzenie i codziennie zostawiali na werandzie pełną miseczkę jedzenia oraz uchylali okno, kot jednak nie pojawił się. Rodzina była przekonana, że Bubby również odszedł tak jak jego opiekun.
Kot potrzebował bezpiecznego schronienia. Szukał swojego dawnego opiekuna
Niespodziewanie po ponad dwóch latach pracownik fundacji ratującej bezdomne zwierzęta dostrzegł kota kręcącego się przy starym domu mężczyzny. W miejscowości wszyscy się znali i przyjaźnili, ratownik szybko więc uświadomił sobie, że to musi być zaginiony Bubby. Nie mógł uwierzyć własnym oczom. Jednak nim zdążył się zbliżyć, kot pomimo posiadania tylko trzech łap szybko uciekł.
Rodzina mężczyzny podczas nieobecności kota sprzedała dom, w którym kocur znajdował schronienie. Ratownik zapukał do drzwi nowej właścicielki i poprosił o pomoc. Widział, że stan zdrowia Bubbiego pozostawiał wiele do życzenia, a trwająca na zewnątrz śnieżyca nie dawała mu szans na przeżycie. Wierzył, że dzikie zwierzę będzie szukało pomocy w dobrze znanym mu miejscu.
Pomoc nadeszła w ostatnim momencie. Kot przeszedł niesamowitą przemianę
Na drugi dzień kobieta zadzwoniła do ratownika. Kot siedział w jej kuchni. Mężczyzna przyjechał natychmiast po zwierzę i zamarł. Był przekonany, że przybył za późno. Bubby leżał na podłodze. Nie miał już sił uciekać. Po przewiezieniu do schroniska okazało się, że kot był odwodniony, wychudzony, a jego rokowania są złe.
Gdy kocur dochodził do zdrowia, na jego zdjęcie natknęła się córka dawnego opiekuna. Przyjechała do schroniska upewnić się, że to naprawdę Bubby. Nie mogła uwierzyć, że kot, nad którym opiekę sprawował jej ukochany tata, nadal żyje. Dziewczyna przygarnęła mruczka do domu. Nie mogła postąpić inaczej. Jej tata na pewno by sobie tego życzył. Udało się nawet odnaleźć miseczki, z których dawniej jadał dziki kotek. Bubby gdy zrozumiał od kogo otrzymał dom, postanowił zostać ze swoją opiekunką na stałe. Z dzikiego kota zmienił się w domowego mruczka. Po wielu latach tułania się zwierzę w końcu odnalazło spokój.
Źródło: instagram/ somebubbytolove