Bezdomne kocięta w końcu znalazły kochającą rodzinę. Tak się odwdzięczają, pokochały nie tylko ludzi
Pewnego dnia ekipa budowlańców znalazła na tyłach wywrotki trzy maleńkie kocięta. Mężczyźni natychmiast wezwali specjalistów. Zaalarmowani aktywiści z lokalnej organizacji zajmującej się pomocą dla bezdomnych zwierząt zabezpieczyli maluchy i dali im wszystko, czego potrzebują. Nikt nie spodziewał się, że w przyszłości zwierzaki okażą tak ogromną wdzięczność za to co je spotkało.
Na budowie znaleziono kocięta
Dla pracowników budowy jeden z dni roboczych zaczął się inaczej niż zwykle. Po pojawieniu się ludzi na placu, tuż przed rozpoczęciem pracy wszystkich maszyn, jeden z mężczyzn odkrył, że na tyłach wywrotki ukryły się trzy maleństwa.
Okazało się, że to kocie rodzeństwo. Trzy rude istotki nie miały więcej niż kilka tygodni. Były brudne, wychudzone, zmarznięte i przerażone.
Budowlańcy nie chcieli zostawić ich na pastwę losu. Dlatego, zamiast przepędzać maluchy z placu budowy, zadzwonili po profesjonalną pomoc. Na reakcję nie musieli długo czekać.
Dopiero co świętował swoje urodziny. Nie żyje najstarszy pies świata, Bobi pobił rekord wszech czasówMaluchami zaopiekowali się profesjonaliści
Wolontariusze z lokalnej organizacji zajmującej się pomocą dla bezdomnych zwierząt przerazili się kiedy zobaczyli, w jakim stanie są znalezione kocięta. Wiedzieli, że nie ma chwili do stracenia.
Zabezpieczyli czworonogi, po czym zabrali je do kliniki weterynaryjnej. Tam kocięta zostały umyte, odpchlone, nakarmione i przebadane. Na szczęście nie doskwierała im żadna poważna choroba. Zwierzaki były niedożywione i osłabione, jednak odzyskanie pełni sił było jedynie kwestią czasu. Specjaliści wiedziel,i co robić, aby kocięta poczuły się lepiej.
Rodzeństwo było do siebie bardzo podobne i nie opuszczało się ani na chwilę. Trzy rudzielce dostały następujące imiona: Biscuit, Fluffy i Holmes.
Z uwagi na ich wiek, zwierzaki nie trafiły do schroniska dla bezdomnych zwierząt tylko do domu tymczasowego. Wymagały częstego karmienia i bardzo higienicznych warunków.
Opiekunowie kociąt byli w szoku
Biscuitem, Fluffy i Holmesem zaopiekowała się Marcy. Wolontariuszka ta miała pod swoich dachem już innych podopiecznych: dorosłego kota i małego psa.
Spodziewała się, że kocięta będą potrzebowały co najmniej kilku dni na zadomowienie się w nowym miejscu. Jednak okazało się, że była w błędzie. Maluchy natychmiast poczuły się jak u siebie. Co więcej, bez najmniejszego problemu zaakceptowały psa o imieniu Charcoal oraz kota Hectora.
Mracy była w szoku jak otwartymi, wesołymi i odważnymi kociakami są małe rudzielce. Czworonogi potrzebują zaledwie chwili, aby nawiązać więź z nowo napotkaną istotą, bez względu na to czy to człowiek, kot czy pies. Z każdym potrafią się dogadać.
Co więcej, kocięta nie mają najmniejszych oporów przed okazywaniem czułości swoim współlokatorom oraz opiekunce. Wolontariuszka przyznała, że jeszcze nigdy nie widziała tak wylewnych kociaków.
Źródło: lovemeow.com