Tragiczny finał spaceru z psem. Mężczyzna wszedł na przejazd kolejowy mimo opuszczonych rogatek
W zeszły wtorek, na przejeździe kolejowym w powiecie garwolińskim znajdującym się w województwie mazowieckim doszło do tragedii. 35-letni mężczyzna spacerujący z psem, pomimo opuszczonych rogatek, wszedł na tory. Przedstawiciele prawa badają szczegóły tej sprawy.
Zignorował opuszczone rogatki
W zeszły wtorek po godzinie dziewiętnastej na przejeździe kolejowym w Pilawie przy al. Wyzwolenia zostały opuszczone rogatki. To okolice, w których nawet wieczorem sporo się dzieje. Większość uczestników ruchu drogowego dostosowało się do sytuacji i czekało na przejazd pociągu.
Jednak 35-letni mężczyzna idący razem ze swoim psem zignorował opuszczone rogatki i omijając je, wszedł na tory kolejowe . Według świadków zdarzenia, ktoś zdążył krzyknąć tylko: “ Gdzie, k***a idziesz! ”. Chwilę po tym doszło do tragedii.
Na oczach wielu świadków doszło do śmiertelnego wypadku
Rogatki na przejeździe zostały opuszczone, ponieważ akurat przejeżdżał tamtędy pociąg towarowy relacji Chełm-Gdańsk. Rozpędzona maszyna uderzyła 35-latka . Mężczyzna zginął na miejscu.
Jedna z kobiet, która widziała to wydarzenie na własne oczy, powiedziała dla portalu egarwolin.pl: " Ten pies tylko przeżył. Chodził i szukał swojego właściciela ". Niestety nie wiadomo, jak dalej potoczył się los zwierzaka. Niewątpliwie przeżycie to było dla niego bardzo traumatyczne.
O wypadku natychmiast poinformowano policję. Wstrzymano ruch pociągów. Przedstawiciele prawa natychmiast po przybyciu na miejsce wypadku rozpoczęli czynności mające na celu ustalenie szczegółów zdarzenia.
Specjaliści ustalają szczegóły tragedii
Specjaliści analizują każdy szczegół, aby ustalić przyczynę wypadku. Póki co ustalono, że obsługa pociągu była trzeźwa. Według zeznań świadków mężczyzna świadomie wszedł na tory pomimo zbliżającego się pociągu. Towarzyszył mu pies, któremu jednak udało się umknąć przed rozpędzonym pociągiem.
Kobieta, która zatrzymała swoje auto przed opuszczonymi rogatkami jako pierwsza, widziała makabryczne wydarzenie z odległości zaledwie kilku metrów: “ Ten mężczyzna tak wyglądał, jakby się nie spodziewał, że jedzie kolejny pociąg , w tym wypadku właśnie towarowy”. Następnie dodała: “ Cały czas mam to przed oczami, wcale nie mogę o tym zapomnieć. I nie rozumiem tego, dlaczego ten chłopak to zrobił, po co wszedł na te tory ”.
Źródło: egarwolin.pl, natemat.pl