Pandemia koronawirusa jest uciążliwa nie tylko dla ludzi, ale i dla zwierząt, w tym psów. Wiele z nich ma ograniczone możliwości wychodzenia na dwór przez to, że nie mogą robić tego ich opiekunowie. Spacery ograniczone są więc do minimum. Co robić, żeby były bezpieczne?Zakażenie koronawirusem grozi każdemu. Dlatego najlepszą metodą, by go uniknąć jest zachowanie społecznego dystansu, czyli mówiąc wprost: unikanie wszelkich miejsc, gdzie gromadzą się ludzie. Zakazane są spotkania z udziałem więcej niż dwóch osób, co może być utrudnieniem dla wielu psiarzy, przyzwyczajonych do rozmowy w grupie pod blokiem z sąsiadami czy znajomymi wyprowadzającymi wspólnie psy w parku. Teraz musi wystarczyć jedynie szybkie pozdrowienie i ewentualnie kilka słów - wszystko w odległości co najmniej dwóch metrów. Dlatego warto zastosować kilka rad, które pomogą uniknąć niebezpieczeństwa:
Do tragicznego wypadku doszło w ośrodku jeździeckim KJK Szary w Michałowicach (woj. małopolskie). 23-latka stępowała ze swoim koniem, Hotstarem.W pewny momencie zwierzę spłoszyło się, przypadkowo kopiąc w głowę utalentowaną zawodniczkę. Niestety, stało się najgorsze.
Pies to najlepszy przyjaciel człowieka, ale i drugiego zwierzęcia. Ta historia potwierdza, że psiaki są naprawdę podobne do nas, ludzi. Pies, którego przyjaciel został potrącony przez samochód nie opuszczał go aż do samego końca. Do zdarzenia doszło przy trasie 579 na Błonie, nieopodal Czosnowa pod Warszawą. Pies pilnował ciała swojego zmarłego towarzysza na poboczu drogi. Drugie zwierzę zostało prawdopodobnie potrącone przez samochód. Post, który opisywał całą sytuację wywołał falę komentarzy. Jak zakończyła się ta historia?