Pies pilnuje i liże ciało zmarłego przyjaciela. Został potrącony przez samochód
Pies to najlepszy przyjaciel człowieka, ale i drugiego zwierzęcia. Ta historia potwierdza, że psiaki są naprawdę podobne do nas, ludzi. Pies, którego przyjaciel został potrącony przez samochód nie opuszczał go aż do samego końca.
Do zdarzenia doszło przy trasie 579 na Błonie, nieopodal Czosnowa pod Warszawą. Pies pilnował ciała swojego zmarłego towarzysza na poboczu drogi. Drugie zwierzę zostało prawdopodobnie potrącone przez samochód. Post, który opisywał całą sytuację wywołał falę komentarzy. Jak zakończyła się ta historia?
Pies pilnuje ciała przyjaciela
Nie od dziś wiadomo, że psy to wyjątkowo czułe i kochające istoty. Ta historia tylko to potwierdza. Na jednej z grup na facebooku (Czosnów – forum mieszkańców grupy) pojawił się wzruszający post.
– Przy trasie 579 na Błonie na wysokości skrzyżowania Kazuń, Bielany i Czeczotki leży potrącony, martwy czarny pies, obok kręci się drugi, liże tego czarnego, widać że były razem. Psy w typie amstaff. Może ktoś kojarzy? – napisał jeden z użytkowników.
Pod postem od razu pojawiła się masa komentarzy. Mieszkańcy okolicy komentowali sytuację na bieżąco. Jak się zakończyła ta smutna historia?
Pies nie pozwalał się zbliżyć
Krótko po wrzuceniu posta, na miejscu pojawiło się kilka osób, które zadzwoniły po weterynarza i policję. Z relacji świadków wynika, że jasny pies siedział przy ciele przyjaciela i był zrozpaczony. Nie pozwalał się także nikomu zbytnio zbliżyć. Świadkom udało się ustalić jedynie, że oba psy były w dość podeszłym wieku i nosiły obroże. Jasny pies nie pozwalał się zbliżyć do martwego przyjaciela dość długo, jednak policji w końcu udało się zabrać oba psy z miejsca wypadku. Niestety, tylko jeden z nich przeżył.
Okazało się także, że należały do jednego właściciela, jednak uciekły z domu poprzedniej nocy. Właściciele szukali ich od kilku godzin, niestety udało im się wrócić do domu tylko z jednym z nich. Psy były ze sobą naprawdę zżyte, o czym świadczy fakt, że jeden z nich nie pozwalał się nawet zbliżyć do ciała przyjaciela – bronił go do końca. Ta smutna historia to nie tylko opowieść o psiej przyjaźni, ale także przestroga dla właścicieli, by uważali na swoje zwierzęta.
ZOBACZ ZDJĘCIE:
Zdjęcie z opisem sytuacji zostało zamieszczone na jednej z grup na Facebooku. Mieszkańcy od razu zareagowali.
ZOBACZ TEŻ:
- Mają miliardy na swoich kontach. Lista najbogatszych Polek
- Księżna Diana zginęła w wypadku przez taksówkarza? Po latach wychodzą nowe fakty w sprawie
- Dziewczyna została skatowana przed szkołą. Uczniowie wszystko nagrali, kibicując napastniczce
- Agata Duda w spektakularnej sukni w Belgii. Pierwsza Dama wygląda jak milion dolarów!
- Zabrał ze schroniska kota, którego nikt nie chciał wziąć. Obudził się w nocy i jak zobaczył, co robi zwierzak, nie mógł powstrzymać łez
- Pies był tak mocno przywiązany pasami, że przestał się ruszać. Później wydarzyła się rzecz, która chwyta za serca
źródło: warszawawpigulce.pl