Szop przyprowadził do ogrodu swoje młode, są wyjątkowe. To przypadek 1 na 10 milionów
Niektóre dzikie zwierzęta oswajają się z ludźmi na tyle, że regularnie odwiedzają ich podwórka i działki. Dokładnie tak samo było w przypadku Amy Williams i szopa pracza, który stał się doskonale znany kobiecie i jej mężowi. Gdy zniknął na kilka dni, zaczęli martwić się, że stało mu się coś złego. Okazało się, że wrócił, ale nie był sam. Nie mogli uwierzyć w to, co widzą na własne oczy.
Małżeństwo nawiązało długotrwałą znajomość z dzikim szopem
Amy Williams i jej mąż mają duży ogródek, w którym mieli w zwyczaju rozstawiać miski z jedzeniem dla bezpańskich kotów z okolicy. Jednak po pewnym czasie zamiast kotów, w ich ogrodzie zaczęły pojawiać się szopy pracze , które chętnie pochłaniały wszystko, co zostawiali im właściciele domu.
Większość osobników starała się być dyskretna. Szopy szybko zjadały, to co zastały w misce, po czym czmychały w tylko sobie znanym kierunku. Jedna z samic postanowiła spróbować czegoś więcej. Była charakterystyczna, miała problem z jednym okiem. Łatwo było odróżnić ją od pozostałych osobników. Odważna samiczka regularnie przychodziła pod werandę i wspinając się na tylne łapki, usiłowała zwrócić na siebie uwagę. Liczyła na pomoc w wypełnieniu brzuszka.
Zaprzyjaźniony szop przyprowadził swoje dzieci. Wszystkie były wyjątkowe
Państwo Williams bardzo zaprzyjaźnili się z najodważniejszym szopem . Z wzajemnością. Samica szybko zaufała im na tyle, że bez oporów zaczęła regularnie przyprowadzać do nich swoje dzieci . Co roku udawało jej się odchować kilka młodych. Każde spotkanie szczęśliwej rodzinki było dla Amy i jej męża prawdziwą przyjemnością.
Cztery lata po pierwszym spotkaniu z młodymi szopami, małżeństwo przeżyło prawdziwy szok . Tym razem ich ulubiona samica szopa doczekała się mniej licznego potomstwa niż zwykle. Do ogrodu przydreptały za nią trzy małe, puchate kuleczki . Jednak każda z nich wyglądała zupełnie inaczej niż mama. Wszystkie młode szopy były całkowicie białe.
Małżeństwo jest szczęśliwe, że może podzielić się swoimi obserwacjami z innymi ludźmi
Amy i jej mąż nigdy wcześniej nie widzieli białych szopów. Zdawali sobie sprawę z tego, że albinizm wśród zwierząt się zdarza , ale nie spodziewali się, że przyrodniczy ewenement sam przyjdzie do ich ogródka . I to w postaci trzech osobników!
Pan Williams mówił: „Z tego, co czytałem, jeden młody szop pracz albinos to 1 na 500 000 do 750 000 osobników, a trzy osobniki w jednym miocie to jak trafienie szansy 1 na 10 milionów” . Małżeństwo bardzo cieszy się z tej wyjątkowej znajomości i chętnie dzieli się filmikami z małymi albinosami w roli głównej. Wiedzą, że mało kto ma okazję oglądać tak wyjątkowe stworzenia na żywo.
Źródło: thedodo.com