Chciało mu się płakać, gdy zobaczył kociątko oblane farbą. Toksyczna substancja zaschła jak skorupa
Siecią wstrząsnęła historia kotki pomalowanej niebieską farbą olejną. Toksyczna skorupa pokrywała ciało bezbronnego zwierzęcia, uniemożliwiając mu swobodne poruszanie. Akt okrucieństwa został udokumentowany przez dobrych ludzi, którzy się nią zaopiekowali. Kierowani empatią i życzliwością odmienili los poszkodowanego zwierzęcia.
Kociak pokryty był niebieską skorupą, przez którą nie mógł się ruszyć
Amauri Gomes to zwierzęcy aktywista i inżynier elektryczny. Kiedy na swojej drodze spotkał kociątko pokryte niebieską farbą, wiedział, że musi mu pomóc. Zwierzę odnaleziono w brazylijskiej Amazonii. Błąkało się samotne po ulicach, nie miało domu. Kiedy Amauri po raz pierwszy je zobaczył, nie mógł uwierzyć w ludzkie okrucieństwo. Kociak pokryty był niebieską, zaschniętą na skorupę olejną farbą, która utrudniała mu funkcjonowanie. Zwierzę nie mogło się ruszać. Stwardniała skorupa krępowała jego ruchy.
Mężczyzna od razu zaopatrzył się w zmywacz do paznokci i kawałek po kawałku wacikami usuwał błękitne warstwy farby. Mimo trudności mężczyzna się nie poddawał. Ściągnięcie całej farby zajęłoby mu wieczność, więc postanowił najpierw skupić się na tym, żeby zwierzę mogło się poruszać.
Przerażające nagranie prosto z lasu. Leśnicy ostrzegają, by nie oglądać do końca. "Tam są zwłoki?"Kiedy znikały kolejne warstwy farby, na wierzch wychodziła prawdziwa piękność
Kiedy usunął już znaczną część farby, postanowił umyć zwierzę w oleju, żeby rozpuścić resztki posklejanej skorupy. Dzięki terapeutycznej kąpieli kot wyglądał jak nowo narodzony. Kawałki jego sierści nadal były posklejane na niebiesko, więc nimi też postanowił się zająć.
Mężczyzna powoli usuwał kolejne warstwy farby. Najpierw upewnił się, że zwierzę może się poruszać. Później próbował pozbyć się kawałków posklejanej sierści za pomocą nożyczek. Była to koronkowa robota, ale było warto.
Porzuconego kociaka nazwano Niebieska. Dzięki ludzkiej dobroci dostała szansę na szczęśliwe życie
Kociaka nazwano przewrotnie Blue (ang. niebieski). Kiedy pozbyto się resztek farby sklejającej jego futro, nakarmiono go i napojono. Amauri był zachwycony nową córeczką.
– Jak zawsze mówi mój tata: „Liczy się każde życie”.
Dzięki troskliwej opiece mężczyzny Blue została szybko wypuszczona ze szpitala i może cieszyć się nowym życiem. Ludzkie okrucieństwo, którego doznała w tym krótkim czasie spędzonym na świecie nie zatrzymuje jej. Piękna historia przypomina nam o tym, że każde życie jest warte uratowania i że wszystkie istoty powinny być traktowane z takim samym szacunkiem.
Źródło: lastampa.it, Instagram/amaurigomes.am