Szalała śnieżyca, gdy zapukał do drzwi leśnika. Nie przyszedł z pustymi rękami, ktoś potrzebował pomocy
Sroga zima daje w kość nie tylko ludziom, ale bywa także bardzo niebezpieczna dla zwierząt, nawet tych, które z pozoru powinny być przystosowane do życia w różnych warunkach. O pomoc dla poszkodowanego stworzenia, które ewidentnie jej wymagało, poprosił leśnika człowiek o dobrym sercu. Nie mógł przejść obojętnie, widząc jego stan.
Poprosił o pomoc leśnika
W social mediach Nadleśnictwa Baligród, które chętnie dzieli się historiami, które miały miejsce w jego rejonie, pojawiła się opowieść o tym, co przydarzyło się jednemu z pracujących tam leśników. Ostatnie kilka dni to pierwszy w tym roku tak poważny atak zimy. Nie tylko temperatura spadła poniżej zera, ale także wystąpiły dosyć duże opady śniegu.
Do drzwi domu niczego niespodziewającego się leśnika nagle ktoś zapukał. Mężczyzna zdziwił się, bowiem nie planował odwiedzin. Tym bardziej że wszystko miało miejsce nocą, gdy na zewnątrz szalała śnieżyca.
Przerażające wieści z Zielonej Góry! Uwaga właściciele kotów, ktoś strzela do nich z wiatrówkiPrzyniósł rannego ptaka, który potrzebował pomocy
Okazało się, że jeden z okolicznych mieszkańców znalazł rannego puszczyka. Widząc jego słaby stan zdrowia, nie wahał się ani chwili i zdecydował, że musi mu pomóc. Nie powstrzymały go nawet niesprzyjające warunki atmosferyczne.
Choć nie wiadomo konkretnie, co dolegało ptakowi, niewątpliwie optymizmem napawa postawa człowieka, który zechciał mu uratować życie. Aż straż pomyśleć, co mogłoby się stać, gdyby opadły z sił puszczyk spędził kolejne godziny na mrozie i opadach śniegu.
Jak zabezpieczyć ranne zwierzę?
Ta historia to świetna okazja do tego, by przypomnieć, jak należy zachować się w przypadku chęci pomocy rannym dzikim zwierzętom. Leśnicy z Nadleśnictwa Baligród podkreślają, że najważniejsze, by nie próbować samodzielnie leczyć znalezionej istoty. Priorytetem powinno być zapewnienie jej fachowej opieki, u ludzi, którzy się na tym znają.
Do tego czasu najlepiej zastosować metodę 3xC. Chodzi o to, by zwierzę przebywało w ciemnych, cichych i ciepłych warunkach. Zazwyczaj najlepszym rozwiązaniem jest umieszczenie go w pudle, które ma wywietrzniki. Tak zabezpieczone stworzenie należy przetransportować do odpowiedniej kliniki, lub powiadomić właściwie organizacje, gdzie się znajduje.
źródło: facebook/Nadleśnictwo Baligród, o2.pl