Transporter i kuweta na tarasie, w takich warunkach przyszło mu żyć. Ku zdziwieniu ratowników to nie był kot
Noline, to czworonóg, który dwa lata spędził w ciasnym pomieszczeniu, nie mając dostępu do odpowiedniej ilości pokarmu oraz świata zewnętrznego. Zwierzak miał do dyspozycji tylko starą kuwetę i transporter. Jego los odmienili aktywiści z lokalnej organizacji zajmującej się pomocą dla cierpiących zwierząt. Niestety, pomimo upływających miesięcy, Noline nadal nie jest gotowy do normalnego życia. Wciąż nadrabia utracone lata, ucząc się świata i odkrywając panujące w nim zasady.
Zwierzę cierpiało od dawna. Nie wiedziało, co to znaczy komfortowe życie
Aktywiści z francuskiej organizacji Akeuil'moi zajmującej się pomocą dla zaniedbanych zwierząt pewnego dnia otrzymali niepokojące zgłoszenie. Chodziło o czworonoga, który od lat jest zaniedbywany przez właściciela. Zaalarmowani wolontariusze natychmiast udali się pod wskazany adres w celu przeprowadzenia interwencji.
Na miejscu zastali maleńką, wychudzoną istotkę zamkniętą w ciasnym pomieszczeniu. Jedyne co zwierzę miało do dyspozycji to kuweta i stary transporter. Najbardziej zaskakujące w tej historii jest to, że wcale nie chodzi o kota.
Nie spodziewali się tego po adoptowanym psie. Wyszło na jaw, czemu co noc zakrada się do pokoju ich synaPies od lat nie wychodził na spacery. Musiał zadowolić się kuwetą
Zaniedbany Noline to dwuletni pies, który nie miał w życiu zbyt wiele szczęścia. Jego właściciel uznał, że wychodzenie z nim na spacery jest zbędnym wysiłkiem, a kuweta jest wystarczającą alternatywą do zaspokojenia potrzeb fizjologicznych zwierzaka. Co gorsze, Noline nie mógł liczyć nawet na sycące posiłki. W momencie interwencji psiak ważył zaledwie 4 kilogramy, podczas gdy normą dla tego typu czworonogów jest 6-7 kilogramów.
Czworonóg cierpiał również z powodu licznych problemów zdrowotnych. Miał wysoką gorączkę, zaawansowaną infekcję uszu, poranione łapy oraz skrajnie zaniedbaną sierść. Doprowadzenie ciała Noline do higienicznego stanu zajęło wolontariuszom kilka godzin. Po kąpieli i usunięciu licznych kołtunów oczom aktywistów ukazał się jakby zupełnie inny pies.
Noline wciąż uczy się jak to jest być psem
Leczenie Noline było ogromnym wyzwaniem dla lekarzy weterynarii. Ogólne osłabienie organizmu spowodowane niedożywieniem nie ułatwiało im tego zadania. Na szczęście wraz z upływającymi miesiącami, psiak stopniowo przybierał na masie i odzyskiwał siły. Jednak przed nim wciąż długa droga.
Pies wychowywał się w warunkach, które uniemożliwiły mu poprawny rozwój. Noline dopiero jako dorosły czworonóg odkrywa normalne psie aktywności, jakimi są spacery, bieganie za patykiem czy zabawy z ludźmi oraz innymi zwierzętami. Stopniowo nabiera pewności siebie i zaczyna rozumieć, na czym polega bycie psem. Jednak wciąż jest zbyt wcześnie na to, aby Noline rozpoczął poszukiwanie domu adopcyjnego. Póki co musi pozostać pod czujnym okiem doświadczonych wolontariuszy.
Źródło: facebook.com/associationakeuilmoi, wamiz.de