Skatowali psa terapeutycznego, doberman nie jest w stanie zrobić kroku. Trwa walka o jego życie
Inspektorzy z Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt (DIOZ) pokazali za pośrednictwem social mediów, jak wygląda pies rady doberman, którego odebrali podczas jednej z ostatnich interwencji. Zwierzę jest w dramatycznym stanie, a jego właściciele wyznali, że znalazł się u nich w celach dogoterapii. Łzy same cisną się do oczu.
W DIOZ trwa walka o życie skatowanego dobermana, którego inspektorzy odebrali od oprawców 19 kwietnia br. Pies nie jest w stanie ustać o własnych siłach, a na jego ciele znajdują się liczne rany. Niestety, okazuje się, że to tylko nieliczne z jego problemów.
Pies terapeutyczny trafił do DIOZ w przerażającym stanie
Choć to nie pierwszy raz, kiedy inspektorzy z DIOZ mają do czynienia z okrutnym traktowaniem bezbronnych zwierząt, trudno powstrzymać smutek, widząc, do czego doprowadzili opiekunowie psa rasy doberman. O przerażającym stanie czworonoga i równie zatrważających warunkach, w jakich przebywa, Inspektorat poinformował kurator.
Przedstawiciele DIOZ niezwłocznie zjawili się na miejscu, gdzie zastali dobermana, leżącego w kuchni, który nie był w stanie podnieść się o własnych siłach . Ze zdobytych informacji, wynika, że zwierzę miało być psem terapeutycznym dla niepełnosprawnych dzieci. Czworonóg opuścił miejsce swojego pobytu wyniesiony bezwładnie na kocu. Stamtąd przetransportowano go od razu na badania.
"Kilkuletni doberman jest w krytycznym stanie!"
Inspektorzy od razu zdawali sobie sprawę, że pies jest w naprawdę ciężkim stanie. Po badaniach okazało się, że ma uraz kręgosłupa i poważne defekty neurologiczne.
- Nie chodzi, nie jest w stanie samodzielnie podnieść głowy, nie mówiąc o przejściu, chociażby jednego kroku - czytamy we wpisie.
Zwierzę ma również widoczne na całym ciele rany, które jednak są najmniejszym zmartwieniem. Teraz niezbędne są konsultacje u weterynarza neurologa, który dokładniej oceni jego stan. Niemniej jednak walka o jego życie, a co dopiero przywrócenie do zdrowia to niełatwe zadanie. Już teraz wiadomo, że niezbędna jest operacja kręgosłupa . Zwierzę pozostaje na silnych lekach, które uśmierzają paraliżujący ból.
Prócz dobermana na posesji znajdowała się również koza
Podczas interwencji pracownicy DIOZ odkryli również, że na posesji znajduje się również koza . Zwierzę również zostało odebrane od ówczesnych opiekunów. W chwili, gdy ją znaleziono, przebywała w zagraconej komórce, gdzie na podłodze nie brakowało śmieci oraz pustych butelek po napojach alkoholowych.
Zarówno inspektorzy jak i internauci nie kryją, że sposób, w jaki ludzie potraktowali odebranego psa terapeutycznego, o którego życie trwa walka, jest przerażający. Trudno uwierzyć, że na jego właścicielach ból i cierpienie psa nie zrobiły najmniejszego wrażenia. Trzymamy kciuki, aby dzięki pomocy odpowiednich specjalistów i ludzi o dobrych sercach udało się go uratować.
źródło: instagram