Rodzice nie upilnowali dzieci. Gdy wyciągnęły rączki do małej sarenki, skutki były nieodwracalne
Nadszedł czas, w którym jest spore prawdopodobieństwo na natknięcie się podczas leśnego spaceru na młode koźlę. Nowe pokolenie saren oraz jeleni przeżywa obecnie trudny czas. Koźlęta nie są jeszcze wystarczająco sprawne i doświadczone. Nie zawsze skutecznie unikają wszystkich zagrożeń, w tym ludzi. Co więcej, wiele osób myśli, że młoda sarna (lub jeleń) bez towarzystwa matki potrzebuje pomocy. To przekonanie w wielu przypadkach staje się przyczyną śmierci zwierząt. Niewiele trzeba robić, aby pomóc im przetrwać. Ważniejsze jest tak na prawdę, żeby pewnych rzeczy NIE robić.
Zaczepianie dzikich zwierząt może skończyć się tragicznie. Dzieci nigdy nie powinny głaskać napotkanych zwierząt
Największym problemem młodych przeżuwaczy występujących w polskich lasach są ciekawscy ludzie . Leśnicy oraz wszelkie organizacje zajmujące się ochroną dzikich zwierząt starają się dotrzeć do jak najszerszego grona odbiorców z informacją o tym, że pod żadnym pozorem nie należy zbliżać się do samotnych koźląt. Niektórzy udostępniają materiały z własnych obserwacji i tłumaczą jak należy się w takiej sytuacji zachować. Jak się okazuje, niestety, wciąż wiele ludzi decyduje się na interakcje z dzikimi zwierzętami.
Samo zbliżenie się do młodego zwierzęcia może spłoszyć matkę na tyle, że już po nie nie wróci. Z kolei dotykanie koźlątka jest dla niego jednoznaczne ze skazaniem na śmierć głodową.
Do specjalistów regularnie zgłaszane są koźlątka, które zostały wygłaskane, często przez nieupilnowane dzieci. W obowiązku dorosłych jest uświadomienie pociech, że tego typu praktyki szkodzą zwierzętom. Co więcej, warto pamiętać również o tym, że interakcje z dzikimi zwierzętami mogą skończyć się tragicznie nie tylko dla mieszkańców lasu, ale również dla ludzi.
Pracownicy Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt w Grzędach apelują: “Młoda sarna zabrana ze środowiska naturalnego na starcie ma dużo mniejsze szanse na przeżycie chociażby z powodu braku możliwości zdobycia jej naturalnego pokarmu (mleka matki)”.
Nie pomagaj! Zostaw w spokoju!
Wiele osób swoją decyzję o zabraniu koźlątka z lasu argumentuje tym, że w pobliżu nie było jego matki. Wśród saren pozostawianie młodych ukrytych wśród traw lub ściółki leśnej jest normalne. Dzięki temu koźlę jest bezpieczniejsze oraz nie traci niepotrzebnie energii, natomiast matka ma możliwość poszukiwania pożywienia. Karmiące sarny regularnie odwiedzają swoje młode, żeby je nakarmić. To najbardziej skuteczna metoda na przetrwanie.
Matka zaniepokojona obecnością człowieka przy swoim młodym lub samym jego zapachem może uznać, że ucieczka jest jedynym rozsądnym rozwiązaniem. Świat zwierząt rządzi się brutalnymi prawami - dorosłe zwierzęta roślinożerne w pierwszej kolejności muszą dbać o swoje bezpieczeństwo, dopiero później o swoje młode.
Dlatego nie zbliżanie się do samotnych koźląt, które na pierwszy rzut oka mogą wyglądać na porzucone jest najlepszym, co człowiek może dla nich zrobić.
Aktywna ochrona przyrody to przede wszystkim edukacja
Pracownicy Ośrodka Rehabilitacyjnego Dzikich Zwierząt w Grzędach doskonale zdają sobie sprawę z tego, że ludzie zabierają koźlęta w dobrej wierze. Dlatego specjaliści nie poddają się i walczą o to, żeby społeczeństwo z dnia na dzień było coraz bardziej wyedukowane w tej kwestii. Na swoich mediach społecznościowych piszą: “Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za ochronę naszej dzikiej przyrody. Dlatego też, prosimy o dalsze szerzenie tej ważnej informacji wśród Waszych przyjaciół i rodzin - a szczególnie dzieci”.
Im więcej ludzi będzie wiedziało na czym polegają naturalne zachowania zwierząt występujących w polskich lasach, tym mniej będzie bezsensownych prób pomocy samotnym koźlętom. Dlatego prosimy, przekaż tą informację dalej. Wspólnymi siłami możemy sprawić, że młode sarny i jelenie będą bezpieczniejsze w swoim naturalnym środowisku!
Źródło: parenting.pl, facebook.com/orzbiebrza
