Nie chciał słuchać żony, gdy prosiła, by zamknęli namiot. Tej samej nocy obudziło go pieczenie skóry głowy
Lato na Wyspach Brytyjskich potrafi dać w kość. Pewne małżeństwo, Tonny Mohammed i Karina Taukule, mieli dość przedłużających się upałów. Dlatego postanowili udać się na urlop w miejsce, w którym mogli liczyć na nieco chłodniejszy klimat. Pojechali do hrabstwa Suffolk znajdującego się we Wschodniej Anglii. To miał być spokojny wypad blisko natury. Wszystko wskazywało na to, że tak będzie. Jednak spokojna noc nagle przerodziła się w prawdziwy koszmar.
Okolica wydawała się być bezpieczna
Głównym celem wyjazdu było znalezienie spokojnej okolicy. Małżeństwo nie musiało długo szukać. Hrabstwo Suffolk słynie z niewielkiego zaludnienia i dzikich terenów. Podczas poszukiwania idealnego miejsca na biwak nie mijali zbyt wielu ludzi. Mogli rozkoszować się bujną roślinnością, śpiewem ptaków oraz obecnością innych zwierząt.
Tonny i Karina postanowili rozstawić swój namiot wśród drzew. Wysoka roślinność poza relaksującym szumem miała zapewnić przyjemny cień. Okazało się jednak, że noc w zamkniętym namiocie może być ciężka do zniesienia. Pomimo starannie wybranego miejsca, we wnętrzu przenośnego domku i tak panował zaduch.
Finalnie zdecydowali, że nie wejście do namiotu pozostanie otwarte na całą noc. Ani przez chwilę, nie przeszło im przez myśl, że może wydarzyć się coś złego.
Usłyszała rozpaczliwe miauczenie. Ledwo wpuściła kotkę do domu, a jej życie wywróciło się do góry nogamiNatura okazała się być bliżej, niż im się wydawało
Małżeństwo wymęczone całodzienną wędrówką szybko zasnęło. Kobieta spała twardo, ale spokojny sen mężczyzny szybko został zakłócony. Tonny nagle ocknął się z dziwnym uczuciem pieczenia na głowie. Zapewne pomyślał, że musiał to być dziwny koszmar, bo po chwili zasnął ponownie. Okazało się jednak, że nie dane mu będzie odpocząć tej nocy.
Po pewnym czasie Tonny wybudził się już na dobre. Wtedy zdał sobie sprawę z tego, że z miejsca pieczenia spływa dziwna, nieco lepka substancja. Mężczyzna na szczęście szybko zareagował i obudził swoją małżonkę. Para natychmiast udała się po pomoc medyczną.
To, co w tajemniczych okolicznościach pojawiło się na głowie męża Kariny, wyglądało na ukąszenie! Jakieś zwierzę musiało wykorzystać okazje i wejść do otwartego namiotu.
Biwak mógł zakończyć się tragicznie
Para postąpiła słusznie, nie lekceważąc dziwnej rany na głowie. Okazało się, że Tonny został ugryziony przez jadowitego węża. Tam, gdzie małżeństwo postanowiło rozbić obóz, występuje kilka gatunków beznogich gadów.
Specjaliści natychmiast oczyścili ranę mężczyzny oraz podali mu antybiotyki. Pomimo otrzymania pomocy lekarskiej, nie obeszło się jednak bez wystąpienia dotkliwych konsekwencji po ukąszeniu.
Kilka godzin po nieprzyjemnym zdarzeniu twarz mężczyzny napuchła a jego skóra była bardzo podrażniona. Po paru dniach wszystko zaczęło wracać do normy. Nie wiadomo, jak skończyłaby się cała historia, gdyby Tonny i Karina nie zareagowali na czas.
Źródło: mirror.co.uk