Swiatzwierzat.pl Koty Powinno beztrosko rosnąć przy swojej mamie, ale los bywa przewrotny. Kociątko nigdy nie przestało walczyć
facebook/Un chat à la fois / One cat at a time

Powinno beztrosko rosnąć przy swojej mamie, ale los bywa przewrotny. Kociątko nigdy nie przestało walczyć

29 kwietnia 2023
Autor tekstu: Kamila Sabatowska

Do organizacji “One Cat At a Time” trafiło nowo narodzone kocię, które podczas porodu straciło swoją mamę. Na szczęście szaro-biała maleńka istotka nie została bez opieki, a pracownicy ośrodka zajęli się nią najlepiej, jak tylko umieli. Walka o jej przetrwanie od samego początku nie należała do najłatwiejszych.

Choć mała kotka została na tym świecie zupełnie sama, ponieważ na świat przyszła jako jedyna z miotu, jej chęci do życia były ogromne. Mimo że miała bardzo trudny start w życie, pokazała wszystkim, że jest prawdziwą wojowniczką.

Nowonarodzony kot trafił pod opiekę organizacji

Kiedy Mila - ponieważ takie imię otrzymała później kotka - trafiła pod opiekę “One Cat At a Time”, była maleńkim kociakiem, który dopiero co przyszedł na świat. Niestety poród okazał się skomplikowany na tyle, że jej mama go nie przeżyła . Była również jedynym kotkiem w miocie.

Personel doskonale zdawał sobie sprawę, że maluch potrzebuje całodobowej opieki, a bez niej jego los może zakończyć się w najgorszy z możliwych sposobów. Mimo wszystko wszyscy mieli nieodparte wrażenie, że zwierzę jest mocno zmotywowane, aby przetrwać. Jak się później okazało, nie mylili się.

"Chwila nieuwagi wystarczy". Tak się kończy uchylanie okien przy kotach, nagranie ku przestrodze

Zamiast mamy miała pluszową owieczkę

Mila została umieszczona w inkubatorze, który dogrzewał ją, co w normalnych okolicznościach robiłaby jej mama. Aby nie czuła się samotna, jej opiekunowie postanowili, że umieszczą tam również pluszową owcę . To nie była jednak zwykła zabawka, bowiem wydawała dźwięki bijącego serca, by malec czuł się przy niej pewniej. Po chwili kotka wdrapała się na swoją towarzyszkę i zaczęła ugniatać ją drobnymi łapkami.

Ze względu na to, że Mila nie żywiła się mlekiem mamy, jej opiekunowie musieli karmić ją mlekiem bogatym we wszystkie niezbędne składniki odżywcze. To kluczowa kwestia dla prawidłowego rozwoju układu odpornościowego. Na szczęście kotka szybko nauczyła się jeść z butelki.

Mili urosła jak na drożdżach i znalazła kochający dom

Kiedy kotka podrosła i nabrała sił, ratownicy zdecydowali, że może opuścić inkubator. Gdy trafiła na większy wybieg, zabawie, wesołym podskokom i najbardziej uroczym piskom na świecie nie było końca. Najbardziej zaskoczyła wszystkich, kiedy po raz pierwszy spotkała psa. Zupełnie się go nie przestraszyła, a nawet zachowywała się, jakby dorównywała mu wielkością.

W końcu trafiła do kochającej rodziny, która nazwała ją Kimchi. Tam poznała psią starszą siostrę o imieniu Stella. Wystarczył im tydzień, aby pokochały się nad życie. Od tamtej pory uwielbiają wspólne drzemki i zabawę. Teraz kotka wyrosła na zdrowego, dużego mruczka, który może cieszyć się pełnią życia głównie dzięki swojej woli walki.

źródło: lovemeow.com

Pijany wujek wyrzucił psa przez balkon, bo szczekał. Zwierzę miało wspierać dziecko z niepełnosprawnością
Szympans był wychowywany jak dziecko. Zwierzę pokiereszowało ją tak dotkliwie, że straciła pół twarzy i ręce
Obserwuj nas w
autor
Kamila Sabatowska

Magister filologii polskiej, od kilku lat pracuje jako redaktorka. Prywatnie fanka sportu – zwłaszcza siatkówki i miłośniczka zwierząt. Szczęśliwa posiadaczka cavaliera. Chcesz się ze mną skontaktować?Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy