Po tym, jak teściowie potraktowali jego psa, bez skrupułów kazał im się wynosić. Internet zapłonął
Wielu właścicieli czworonogów denerwuje się, gdy ktoś postępuje z ich pupilami w sposób, jakiego sobie nie życzą. Osoby postronne czasem nawet nie zdają sobie sprawy, jak wiele czasu i energii wkładają oni w ułożenie zwierzęcia. Użytkownik sieci podzielił się z internautami historią, w której opowiedział, jak jego psa potraktowali rodzice jego żony. Po wszystkim nie gryzł się w język.
Gdy teściowie tak potraktowali jego psa, miarka się przebrała
Użytkownik Reddita opisał, co spotkało go w ostatnim czasie. Należy zacząć od tego, że wraz ze swoją partnerką zaprosił jej rodziców na święta. Nigdy nie ukrywał, że nie przepada za swoimi teściami , jednak oczywiście wiedział, że to ważne osoby dla jego ukochanej, więc nie zamierzał utrudniać im kontaktu.
Pierwsze spory pojawiły się jeszcze przed uroczystą kolacją. Mama Meg - jego partnerki, chciała wypuścić sunię o imieniu Lucy na zewnątrz, aby ta przywitała się z jej drugą córką . Właściciel zwierzaka od razu stanowczo poprosił, by tego nie robiła, ponieważ nie jest przyzwyczajona do wychodzenia bez smyczy.
Pomimo próśb wypuścili psa na zewnątrz
Teściowa zgodziła się, by przyszedł do niej za chwilę i pomógł założyć psu smycz, aby razem mogli wyjść na zewnątrz. Jednak minęło kilkadziesiąt sekund, a usłyszał krzyk swojej partnerki . Jej mama bez skrupułów wypuściła Lucy, choć wyraźnie zaznaczał, by tego nie robiła, ponieważ bez odpowiedniej opieki ucieknie .
Mężczyzna czym prędzej wybiegł z domu i wsiadł w samochód, by pojechać za psem pędzącym drogą. Niestety w pewnym momencie czworonóg skręcił i stracił go z pola widzenia. W poszukiwaniach pomagała mu partnerka, jednak jej rodzice i siostra nic sobie nie robili z zaistniałej sytuacji i nie włączyli się do akcji .
Pies się odnalazł, lecz był w ciężkim stanie
Następnego dnia, gdy poszukiwania wciąż trwały, opiekun Lucy otrzymał telefon. Na szczęście pies miał na zawieszce jego numer. Mieszkaniec z okolicy podał dokładną lokalizację, gdzie znajduje się zaginiony czworonóg, lecz nie miał dobrych wieści. Był w ciężkim stanie, miał kilka ran i ledwo co się poruszał .
Czym prędzej zabrał sunię do weterynarza, gdzie zajęli się nią specjaliści. Po powrocie do domu był wyczerpany i zamknął się w swoim pokoju razem z Lucy, by kontrolować jej stan. Rodzina jego ukochanej nie przejęła się zaistniałą sytuacją, nawet nie dopytywała, jak czuje się pupil. Jedynie ojciec zapukał do drzwi, by powiedzieć, żeby zachowywał się jak mężczyzna i nie przejmował się głupim psem . Wtedy miarka się przebrała.
Opiekun Lucy powiedział rodzicom i siostrze Meg, że mają natychmiast opuścić jego dom . Nie miał ochoty dłużej gościć ich u siebie. Gdy wychodzili, jego ukochana wyszła razem z nimi. Po kilkunastu minutach dostał od niej wiadomość, w której napisała, że zachował się bardzo niegrzecznie.
Załamany mężczyzna podzielił się swoją historią z internautami, prosząc o ich opinię. Większość z nich była po jego stronie. Niektórzy nawet uważają, że powinien zastanowić się, czy na pewno chce spędzić resztę życia u boku tej kobiety. Jak wy zachowalibyście się w takiej sytuacji?
źródło: boredpanda.com, reddit