"Pęknięte żebra, ślady ugryzień". Delfiny pogryzły plażowiczów na popularnej plaży. To recydywiści?
Choć od wieków fascynują ludzkość i są postrzegane jako najbardziej przyjazne wśród morskich ssaków, w rzeczywistości delfiny nie są tak miłe i łagodne, jak się powszechnie uważa. Jak donoszą japońskie władze, cztery osoby zostały ranne po atakach delfinów niedaleko plaży Suishohama w prefekturze Fukui. Jeden z poszkodowanych mężczyzn ma połamane żebra i ślad po ugryzieniu na ręce. To nie pierwszy taki incydent z udziałem tych morskich stworzeń - do podobnych wypadków doszło w tym roku sześciokrotnie.
Nie zadzieraj z delfinem. U wybrzeży Japonii robi się niespokojnie
Słyną z przyjaznego usposobienia, a ich zachowanie, zwłaszcza pełen gracji tańce wśród fal i rozmaite akrobacje, od zawsze było przedmiotem naszego podziwu. Są onieśmielająco inteligentne i przy pomocy szerokiego asortymentu fal akustycznych porozumiewają się z pozostałymi członkami stada, tworząc skomplikowany system społeczny, co umożliwia im efektywniejsze polowanie czy pielęgnowanie więzi. Delfiny, bo o nich mowa, są fascynującymi stworzeniami, aczkolwiek - jak każde dzikie stworzenie - są zdolne do ataku w obliczu stresujących sytuacji.
Delfiny, jako ssaki wodne z rzędu waleni, zamieszkują morza obu półkul i wiele rzek strefy równikowej, choć zdecydowanie preferują jednak cieplejsze wody. W ostatnim czasie stado występujące na zachodnim wybrzeżu Japonii dało się we znaki odpoczywającym tam turystom. W prefekturze Fukui ponownie doszło do ataku ze strony tych stworzeń, w wyniku czego w ciągu doby obrażenia poniosły cztery osoby.
Delfiny zaatakowały pływaków. Czy sprawcami były te same zwierzęta?
Do pierwszego z ataków doszło w niedzielny poranek w pobliżu plaży Suishohama w mieście Mihama w prefekturze Fukui. W tej okolicy delfiny przyzwyczaiły się do interakcji z człowiekiem i są często widziane nawet w niezwykle płytkich częściach plaż, gdzie woda niekiedy sięga do kolan. Wczesnym rankiem delfin miał zaszarżować na ok. 60-letniego mężczyznę. Ofiara doznała złamań żeber oraz została ugryziona w rękę.
Niebezpieczna sytuacja powtórzyła się kilka godzin później, kiedy to kolejny mężczyzna, w wieku 40 lat, doznał ugryzień ramion w osobnym incydencie . Tego samego dnia dwie inne osoby także zostały zaatakowane zaledwie kilka metrów od brzegu. Łącznie wiadomo o czterech poszkodowanych osobach, choć niewykluczone, że może być ich więcej. Japońska policja nie jest obecnie w stanie stwierdzić, czy za atakami stoi ten sam osobnik oraz do jakiego rodzaju należy.
W trosce o bezpieczeństwo turystów w pobliżu plaży ustawiono znaki ostrzegawcze, informujące o zakazie zbliżania się i dotykania zwierząt. Co więcej, po zeszłorocznych atakach władze zainstalowały nadajniki ultradźwiękowe na plaży Koshino w prefekturze Fukui.
- Plażowicze w prefekturze Fukui są ostrzegani przez władze, by trzymać się z daleka od delfinów. Podejrzewa się, że jedno z tych zwierząt odpowiada za serię ataków na kąpiących się w morzu ludzi - apelowały japońskie służby w 2022 roku odnośnie incydentów z udziałem delfina butelkonosego, któremu przypisano aż sześć ataków na plażowiczów.
Dlaczego delfiny atakują ludzi? Eksperci są zgodni
Eksperci zaznaczają, iż ataki delfinów należą do rzadkości, ale dochodziło do nich już w przeszłości. Jak tłumaczy agencji AFP Masaki Yasui z miejscowego departamentu turystyki, same zwierzęta nie są szczególnie agresywne w stosunku do ludzi, aczkolwiek wrogość wobec pływaków może być spowodowana stresem i poczuciem zagrożenia, gdyż nasza obecność w wodzie zakłóca ich rutynę behawioralną.
Wyniki badania brytyjskich naukowców z Whale and Dolphin Conservation Society z 2010 r. pokazują, że
zbyt bliski kontakt człowieka może być niekiedy traumatyczny dla tych zwierząt. Delfiny nie lubią, kiedy dotyka się ich niektórych części ciała, jak np. czubka nosa czy grzbietu, co często próbują robić nieświadomi ryzyka turyści.
Co więcej, morskie ssaki postrzegają pływających ludzi jako potencjalne niebezpieczeństwo dla ich terytorium oraz potomstwa, dlatego niekiedy posuwają do agresji, chcąc bronić swoje młode.
Warto wspomnieć, iż do ataków na innych przedstawicieli morskich stworzeń dochodzi znacznie częściej - na Oceanie Spokojnym grasuje gang delfinów butlonosych, który atakuje pokrewny gatunek – morświny. Jeśli uda im się w porę uciec, pozostaną przy życiu, w przeciwnym razie kończą jako zabawki. Delfiny rzucały nimi nad powierzchnię wody jak piłką, a gdy ta zabawa im się nudziła, zabijały swoje ofiary kilkoma uderzeniami szczęki.
Źródło: interia.pl