Owczarek uwięziony w nagrzanym samochodzie. Właścicielka nie widziała problemu
Krakowscy strażnicy miejscy uratowali owczarka podhalańskiego, którego właścicielka pozostawiła w nagrzanym samochodzie. Tłumaczenia kobiety zaszokowały strażników. Mało brakowało, by jej nieodpowiedzialne zachowanie doprowadziło do śmierci zwierzęcia.
Podczas okresu wakacyjno-urlopowego cały czas zdarzają się sytuacje, gdy właściciele wykazują się brakiem wyobraźni i skrajną nieodpowiedzialność. Zamiast dbać o swojego pupila i otaczać go troską, wiele osób woli bezsensownie narażać je na utratę życia bądź zdrowia. Sytuacja, którą poniżej opisujemy, jest tego przykładem.
Pies dusił się w nagrzanym samochodzie, właścicielka załatwiała swoje sprawy
Do kolejnej już interwencji w sprawie zwierzęcia domowego pozostawionego w samochodzie podczas letnich upałów doszło we wtorek (28 czerwca) na os. Szklane Domy w Krakowie. Owczarka podhalańskiego mającego problemy z oddychaniem zauważyła jedna z mieszkanek Nowej Huty, która niezwłocznie powiadomiła straż miejską.
W samo południe, gdy temperatura powietrza w cieniu znacznie przekraczała 30 st. Celsjusza, czworonóg znajdował się wewnątrz osobowego peugeota. Nieobecny w samochodzie właściciel zwierzęcia nie zapewnił mu ani dostępu do wody, ani odpowiedniej wentylacji. - Chociaż szyby w aucie były lekko uchylone, karoseria była tak nagrzana, że aż ciężko nam było wyobrazić sobie przebywanie w środku nawet przez chwilę - relacjonują strażnicy miejscy.
Tłumaczenia właścicielki zakrawają o absurd
W momencie przyjazdu funkcjonariuszy zwierzę ciężko oddychało i miało ślinotok, co jednoznacznie wskazuje, że pobyt w zaparkowanym w pełnym słońcu aucie negatywnie wpływał na jego samopoczucie.
W związku z istnieniem realnego zagrożenie życia czworonoga, strażnicy miejscy wykorzystali uchylone okno do otworzenia drzwi oraz bagażnika pojazdu, a następnie wyciągnęli psa na zewnątrz.
W trakcie oczekiwania na przyjazd inspektorów Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami oraz policji na miejscu pojawiła się właścicielka owczarka podhalańskiego. Spytana o powód swojej nieobecności, odpowiedziała, że nie było jej tylko przez pół godziny i nic złego się nie stało.
Jakby tego było mało, kobieta próbowała przekonać funkcjonariuszy, że należący do niej pupil lubi przebywać w samochodzie. Ignorując wysoką temperaturę panującą wewnątrz pojazdu, najwyraźniej chciała zrobić zwierzęciu "przyjemność".
Pracownika KTOZ-u, który obejrzał owczarka w obecności funkcjonariuszy, nie przekonały tłumaczenia kobiety. Wydał nakazowe skierowanie na badanie weterynaryjne jeszcze tego samego dnia. Dalsze postępowanie wyjaśniające przejęła policja.
NIE zostawiaj zwierząt w samochodzie podczas upałów
Pragniemy przypomnieć, że to co najmniej drugi przypadek pozostawienia zwierzęcia w nagrzanym samochodzie na przestrzeni tygodnia. W poniedziałek funkcjonariusze policji z Radomska uratowali życie małemu pieskowi rasy yorkshire terier, którego właściciel zostawił w aucie zaparkowanym przed galerią handlową, podczas gdy sam udał się zakupy.
Apelujemy: nigdy nie zostawiaj psa w samochodzie, nawet jeśli ma to być tylko kilka minut. Za takie postępowanie możesz zostać ukarany mandatem lub karą ograniczenia czy pozbawienia wolności, a co gorsza, narażasz swojego pupila na przegrzanie, a nawet udar cieplny.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
5 typów osób, które nie nadają się do opieki nad zwierzętami
Przemytniczki wiozły walizki pełne żywych zwierząt. Celnicy naliczyli ich ponad 100
Pies znajduje w lesie tajemnicze jajo. To, co się wykluło, zadziwia wszystkich
Źródło: Straż Miejska Miasta Krakowa