Nim nastanie świt, pies biegnie nad wodę. Nieprawdopodobne, z kim się zaprzyjaźnił, to nie przypadek
Psiakowi o imieniu Ben wcale nie przeszkadza fakt, że nie ma płetw. Pomimo różnic w anatomii uzyskał on akceptację morskiego stworzenia i postanowił się z nim zbratać. Labradorowi niestraszne są wszelkiej maści figle z delfinem, który pogrążył się w żałobie po stracie partnera. Pupil dzielnie dotrzymuje mu tempa i czuje się jak ryba w wodzie! Doniesienia o tej niezwykłej przyjaźni stały się sensacją w Internecie.
Pies i delfin niespodziewanie zostali przyjaciółmi. Wszystko zaczęło się od tragicznego zdarzenia
Historia, jaką pragniemy szerzej przybliżyć, dotyczy nieoczekiwanej przyjaźni, jaka nawiązała się krótko po wkroczeniu w nowe milenium. Wszystko zaczęło się w kwietniu 2006 roku, kiedy to samica delfina butlonosego zawitała do portu na wyspie Tory u zachodniego wybrzeży Irlandii, gdzie Pat Doohan mieszka ze swoim czworonożnym przyjacielem Benem. Pojawienie się tam morskiego stworzenia zbiegło się w czasie z wyrzuceniem na wyspę ciała innego delfina. Wiele wskazuje na to, że samica straciła swojego partnera.
Chociaż zgodnie z antropocentryczną definicją żałoby może się wydawać, że jest ona doświadczeniem egzystencjalnym dotyczącym wyłącznie ludzi, rozpaczliwy smutek po stracie członka rodziny, przyjaciół czy partnera życiowego wykracza ponad wszelkie podziały i granice gatunków . Formy żałoby zauważono także u delfinów, które reagują na śmierć innych osobników odmiennie w zależności od tego, czy miała nagły charakter, czy też była następstwem sędziwego wieku bądź choroby. Także w ogrodach zoologicznych u zwierząt, które pożegnały jednego ze swoich towarzyszy, zaobserwowano objawy tożsame z ludzkim zachowaniem wywołanym poważną stratą.
Samica delfina może i nie była w stanie uronić łzy, ale z całą pewnością potrzebowała wsparcia w tym trudnym okresie. Szukając wytchnienia od przytłaczających emocji, coraz częściej wpływała do portu w Middletown, co było miłym zaskoczeniem dla mieszkańców i turystów.
Pojawienie się delfina na płytkich wodach nie umknęło uwadze lokalnej społeczności. Morskie stworzenie szybko zyskało uznanie okolicznej ludności, która nadała jej przydomek Duggie. Co ciekawe, niebawem na molo pojawiło się czworonożne stworzenie, które odmieniło jej życie.
Labrador nie waha się wskoczyć do morza, żeby popływać z delfinem
Pat Doohan i jego labrador Ben mieli w zwyczaju udawać się na długie spacery wzdłuż linii brzegowej, podczas których mężczyzna pozwalał pupilowi na okazjonalne kąpiele w morzu. Wszak labradory są fanatykami pływania, a gęsta i mocno przylegająca sierść u tych psów jest przystosowana do aportowania z wody.
Jakież musiało być zdziwienie właściciela Bena, kiedy pewnego dnia pies wypłynął delfinowi na spotkanie! Oba zwierzaki polubiły wspólne pływanie i odtąd każdego dnia labrador odwiedza swoją nową przyjaciółkę. Dzięki ich regularnym zabawom Duggie nie czuje się dłużej samotna.
Jak wspomina pan Doohan, samica delfina miała wielokrotnie okazję dołączyć do swoich pobratymców. Mimo to zawsze wracała do swojego psiego kumpla.
Czasami przepłynie ławica delfinów, a ona do nich dołączy. Kiedy ich zobaczę, myślę, że zapomni o wyspie i wróci na swoje dzikie ścieżki, ale nigdy tego nie robi - mówił w rozmowie z “Rare Irish Stuff”.
Duggie i Ben z nieukrywaną przyjemnością zabawiają turystów przybywających na wyspę, pływając razem w pobliżu molo. Jak wspomina właściciel labradora, zdarzało się, że zwierzaki spędzały razem aż 3 godziny.
Zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe?
Historia ukazująca przepiękną więź międzygatunkową pomiędzy psem a delfinem rozegrała się ponad 15 lat temu, lądując wówczas na pierwszych stronach gazet i serwisów informacyjnych. Naturalnie wkrótce pojawiły się głosy osób twierdzących, że nagranie jest sprytnym fotomontażem, które jest powszechne w wirtualnej przestrzeni. Niemniej jednak prawdziwość opisanych zdarzeń potwierdziły stacje telewizyjne BBC oraz National Geographic, publikując dokument filmowy z udziałem wyjątkowego duetu.
Pomimo upływu czasu fenomen zaprzyjaźnionych zwierząt, które tylko z pozoru nie miały ze sobą nic wspólnego, nadal oczarowuje internautów. Opowieść o Bennie i Duggie robi wrażenie i z całą pewnością zasługuje na to, by dotarła do jak największego grona odbiorców.
Źródło: The Holidog Times, BBC