Niedźwiadek brunatny błąkał się przy drodze. Jego mama prawdopodobnie nie żyje
Pracownicy Agencji Ochrony Przyrody w Łotwie otrzymali informację o niedźwiadku brunatnym, który w ostatnich dniach błąkał się przy drodze. Osoba, która natknęła się na młodego osobnika, uwieczniła spotkanie na filmie. Wątpliwości budzi rana widoczna na głowie zwierzęcia. Zdaniem specjalistów, najprawdopodobniej doszło do wypadku, w którym ucierpiała jego matka.
Zarówno zagraniczne, jak i polskie media rozpisują się o znalezieniu trzymiesięcznego niedźwiadka brunatnego przy drodze Limbażi-Aloja na północy Łotwy. Zwierzę od kilku dni kręciło się w okolicy , aczkolwiek nie podjęto prób odłowienia osobnika w nadziei, iż w pobliżu znajduje się niedźwiedzica.
Niedźwiadek błąkał się przy drodze. Jego matki nie było w pobliżu
Z czasem stwierdzono, iż wszelki ślad po niedźwiedzicy zaginął, a nieporadny niedźwiadek jest narażony na szereg niebezpieczeństw - począwszy od potrącenia przez nadjeżdżające z dużą prędkością samochody, skończywszy na atakach ze strony okolicznych psów i innych dzikich zwierząt.
W końcu do łotewskiej organizacji zajmującej się ochroną występujących na łonie natury dzikich zwierząt przesłano niespełna minutowe nagranie przedstawiające małego niedźwiadka na zaśnieżonej drodze. Młody drapieżnik początkowo uciekał, aż w pewnej chwili zaprezentował naturalne odruchy, reagując agresją na człowieka. Zgodne z wrodzonym instynktem zachowanie stanowi dowód na to, iż zdobył pierwsze umiejętności obronne.
Łotewska Agencja Ochrony Przyrody złapała niedźwiadka
Materiał filmowy umożliwił specjalistom ocenienie sytuacji, a w konsekwencji podjęcie akcji ratunkowej polegającej na odłowieniu wciąż niesamodzielnego i rannego zwierzęcia a następnie przetransportowanie go do ogrodu zoologicznego w Rydze.
Uwadze ekspertów nie umknęła rana na głowie osobnika. Może ona świadczyć o tym, że doszło do wypadku, w którym niedźwiedzica zginęła albo została ranna.
O przyszłości niedźwiadka zadecydują weterynarze
Obecnie niedźwiadek przebywa na kwarantannie w ryskim zoo. O dalszym losie zwierzęcia zadecydują specjaliści po zakończeniu izolacji i przeprowadzeniu niezbędnych badań. Pozostaje mieć nadzieję, iż niedźwiedzi maluch niebawem powróci na łono natury, gdzie otrzyma szansę dorastać wśród innych przedstawicieli swojego gatunku.
W Łotwie populację niedźwiedzi brunatnych szacuje się na około kilkadziesiąt osobników, a liczba ta wzrasta w wyniku objęcia niedźwiedzi ochroną gatunkową i wprowadzenia zakazu ich odstrzału. Aby wspierać ochronę ich populacji, za szkody powodowane przez dzikie zwierzęta w wielu krajach zapewniane są odszkodowania.
Bliskość geograficzna ma wpływ na migracje łotewskich “miśków” do sąsiednich krajów - głównie na tereny Litwy, gdzie według oficjalnych danych niedźwiedź brunatny nie występuje i jako gatunek został wytępiony ponad 100 lat temu.
Źródło: TVN24, twitter/dabaDAP