Nie wahała się, by oddać psa teściowej do schroniska. Twierdzi, że miała wystarczający powód
Schronisko to ostatnie miejsce, do którego chciałby trafić pies, który dotąd doświadczał troski ze strony kochającej rodziny. Mimo to kobieta bez skrupułów oddała tam swojego podopiecznego. Powody, dla których to zrobiła, są szokujące. Kluczowe znaczenie miała tu jej relacja z teściową.
Jak wychować psa? Cierpliwość to klucz do sukcesu
Przyszli właściciele psa zazwyczaj starają się przygotować na jego przybycie. Oprócz zakupienia potrzebnych rzeczy jak legowisko, obroża, smycz i nowe miski warto poświęcić chwilę na przygotowanie się, że pies może nie wszystko robić tak, jak sobie to zaplanowaliśmy. Nowy członek rodziny, choć kochany potrafi nieźle nabroić. Na rynku mamy wiele dostępnych poradników, a Internet również jest pełen filmów pt. „jak wychować psa”. Czasem jednak sprawy nie idą po naszej myśli, a kochany pupil zamienia się w zwierzaka demolkę. Czy to jednak wystarczający powód, aby pozbyć się “problemu”?
Pewna kobieta przyznała się do porzucenia szczeniaka, który należał do jej teściowej. Wyznając, że ma dość źle wychowanego psa, na swoim profilu podała powody, które doprowadziły ją do takiego posunięcia.
Szczeniak zdemolował dom. Nie dało się go ułożyć
Kobieta postanowiła pomóc swojej teściowej i zaopiekowała się na czas jej wyjazdu psem. Szczeniak rasy husky syberyjski okazał się wyzwaniem dla całej rodziny. Psy tej rasy są bardzo inteligentne, a przez to wymagają dużo ćwiczeń i treningu stymulującego zarówno umysł, jak i ciało. Mogą być wspaniałymi towarzyszami nawet w małym mieszkaniu, ale trzeba wiedzieć, jak z nimi postępować. Jak się okazało, ten szczeniak nie miał żadnego treningu. Teściowa adoptowała psa, po czym zdecydowała pojechać na wakacje.
Pies z każdym dniem się dawał coraz większy popis swoich możliwości. Skakał na domowników, gryzł ich, kradł jedzenie ze stołu. Wszystko to, co napotkał jego psi pyszczek, zostało przeżute i nadawało się do wyrzucenia. Emocje kobiety zostały mocno wystawione na próbę gdy szczeniak potrącił jej męża na schodach, co skończyło się groźnym upadkiem. Mężczyzna wylądował w szpitalu ze zwichniętym ramieniem i wstrząśnieniem mózgu.
Kobieta zaczęła bać się o zdrowie swojej rodziny. Gdy jej mąż przebywał w szpitalu, pies boleśnie pogryzł jej 4-letniego syna. Po tym wydarzeniu kobieta bez zastanowienia odwiozła psa do schroniska. Pracownikom powiedziała, że znalazła zwierzę, próbowała zatrzymać w domu, ale niestety pies się nie zaadoptował i nie może go zatrzymać.
W moim domu wrócił spokój. Mąż wysłał do swojej mamy SMS i powiedział, że pies uciekł. Myślałam, że poczuję się winna, ale tak nie jest. Po prostu mi ulżyło - napisała kobieta na swoim profilu.
Czy każdy powinien mieć psa? Poprzedni pies teściowej też u nich mieszka.
To nie był pierwszy raz kiedy teściowa podrzuciła psa do kobiety. Poprzedniego czworonoga zostawiała rodzinie tak często, że zamieszkał on u nich na stałe. Starsza kobieta po prostu zapomniała go odebrać , a po trzech miesiącach przywiozła torbę z rzeczami psa i pozostawiła ją bez słowa na progu domu. Piesek, choć już był wiekowy, okazał się ideałem. Kobieta, myśląc, że po tym zdarzeniu teściowa zrozumie, że posiadanie psa przy ciągłych wyjazdach nie jest dla niej, była zaskoczona gdy przyniosła do domu szczeniaka.
Przygarnięcie szczeniaka to zawsze duże wyzwanie. Mały pies wymaga od nas pokładów cierpliwości, ale również dobrej szkoły, aby wyrósł na porządnego psa. Każdy właściciel czworonoga chce cieszyć się obecnością swojego pupila i nie martwić się, że jakieś jego zachowania mogłyby być zagrożeniem dla samego psa lub otoczenia. Jest to jednak lekcja, na którą trzeba poświęcić czas i uwagę. Pies niestety nie wychowa się sam. Musimy mu pokazać, co jest dobre, a czego nie wolno. W końcu jesteśmy jego przewodnikiem na całe życie. Jeśli jakieś zachowania w naszym pupilu nas martwią, warto skorzystać z pomocy behawiorysty. Dzięki takim działaniom będziemy mogli po prostu cieszyć się życiem z naszym psem, który stanie się naszym przyjacielem.
Źródło: mirror.co.uk